Wkrótce kierowcy pracujący na własny rachunek nie będą musieli dokonywać zgłoszenia delegowania na belgijskim portalu Limosa. Przewoźnicy z Belgii nie szczędzą słów krytyki na tę decyzję rządu.
Po krytyce ze strony Komisji Europejskiej odnośnie ogólnego obowiązku zgłaszania delegowania przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, belgijski rząd postanowił znieść ten wymóg dla większości sektorów. Pod koniec października, nie czekając na opinię Krajowej Rady Pracy, rząd określił “obszary ryzyka dla deklaracji Limosa”. Belgijskie władze uznały, że obowiązek ten będzie dotyczył zaledwie trzech grup zawodowych: budowlańców, pracowników przetwórstwa mięsnego i personelu sprzątającego. Wszyscy pozostali – w tym także kierowcy ciężarówek – wkrótce nie będą musieli dokonywać zgłoszenia delegowania na portalu ubezpieczeń społecznych Limosa.
Belgijscy przewoźnicy krytykują decyzję rządu
Belgijskiego związek przewoźników FGTB-UBT ostro krytykuje zniesienie powyższego obowiązku dla jednoosobowych firm z branży transportowej.
To licencja na rozwój dumpingu socjalnego na naszych drogach i policzek dla wszystkich belgijskich kierowców ciężarówek i firm, które przestrzegają przepisów – mówi Frank Moreels, prezes FGTB-UBT.
Według Moreelsa nieuwzględnienie transportu w zakresie deklaracji Limosna jest sygnałem, że rząd nie bierze na poważnie walki z tzw. “dumpingiem socjalnym”. Przypomnijmy jednak, że ostatnio wymiar sprawiedliwości wszczął śledztwo w sprawie procederu, jaki praktykowały belgijskie firmy transportowe. Chodzi o zakładanie firm typu skrzynki pocztowe w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie zatrudniały kierowców, a de facto działały na terenie Belgii. To wydaje się być poważniejszym problemem, w kontekście nieuczciwej konkurencji na rynku transportowym, niż jednoosobowe firmy transportowe.
Zwolnienie kierowców prowadzących własną działalność gospodarczą będzie obowiązywało najprawdopodobniej od przyszłego roku.
Fot. wikipedia.org
