Fot. Pixabay/anaterate/public domain

Europejscy giganci motoryzacyjni planują budowę sieci stacji ładowania dla ciężarówek elektrycznych

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Ciężarowa dywizja Volkswagena – Traton Group (właściciel marek MAN i Scania), Daimler Truck i Volvo planują w ciągu 5 lat postawić 1,7 tys. ładowarek dla samochodów ciężarowych i autobusów. Koszt projektu to 500 mln euro.

Trzej producenci podpisali niewiążące porozumienie, na podstawie którego ma powstać spółka joint-venture, która zajmie się rozwijaniem sieci stacji ładowania. Założyciele będą mieli równe udziały w nowej spółce, której siedziba znajdować się będzie w Amsterdamie. Wiążąca umowa mająca utworzyć holenderską spółkę celową ma zostać podpisana do końca roku.

Punkty ładowania miałyby zostać zlokalizowane w pobliżu autostrad oraz istotnych obiektów logistycznych. Firmy podkreślają, iż sieć przez nie utworzona będzie dostępna dla wszystkich samochodów ciężarowych bez względu na markę.

Daimler Truck podkreśla, że jeśli udałoby się pozyskać kolejnych partnerów lub zdobyć fundusze publiczne, to sieć stacji do ładowania mogłaby się dalej rozszerzać. Koncerny motoryzacyjne liczą w tym względzie zwłaszcza na zaangażowanie Unii Europejskiej ze względu na jej politykę zrównoważonego transportu.

Przypomnijmy, iż według założeń Zielonego Ładu UE, do 2050 r. transport towarów we Wspólnocie powinien być neutralny pod względem emisji CO2.

Raport branżowy Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) sugeruje, iż nie później niż do 2025 r. powinno zostać utworzonych 15 tys. publicznych punktów ładowania, a do 2030 r. ta liczba miałaby wzrosnąć do 50 tys. stacji.

Fot. Pixabay/anaterate/public domain

Tagi