TransInfo

Ostatnie dni do przejęcia viaTOLL przez ITD. Od listopada czekają nas problemy z poborem opłat na drogach?

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Z końcem tego tygodnia zarządzanie Krajowym Systemem Poboru Opłat ma przejąć Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Inspekcja zapewnia, że jest do tego gotowa, mimo to nadal zwleka z podaniem szczegółów.

Aktualizacja: 30 października, godz. 10:39

Do tej pory systemem zarządzał prywatny operator Kapsch. Jednak gdy go zapytać o to, czy może w ostatniej chwili kontrakt, który wygasa na początku listopada, został jednak przedłużony, nabiera wody w usta. A na taką ewentualność wskazywały media dwa tygodnie temu.

Kapsch milczy też w sprawie tego, czy przekazał już dokumentację niezbędną do przejęcia systemu przez GITD oraz czy firma bierze pod uwagę możliwość pracowania jako podwykonawca Inspekcji.

Zgodnie z ustawą właścicielem i operatorem systemu po 3 listopada będzie GITD, bardzo proszę wszystkie pytania kierować do tej instytucji – to jedyny komentarz, jaki udało się nam uzyskać od Krzysztofa Gorzkowskiego, PR & marketing managera Kapsch.

GITD również nie udziela odpowiedzi na szczegółowe pytania. Jak dotąd nie odpisała na nasze pytania o to, kto będzie ewentualnym podwykonawcą oraz jak będzie wyglądała procedura obejmowania kolejnych odcinków dróg systemem opłat. Udało nam się uzyskać jedynie oficjalny komunikat, że Inspekcja jest gotowa do przejęcia całego systemu i jak na razie ani sposób pobierania opłat, ani ich wysokość, nie zmienią się.

Obiecywał „optymalizowanie kosztów”. Tak będzie?

Od dłuższego czasu media i eksperci dzielą się obawami, czy przejęcie systemu rzeczywiście zostanie przeprowadzone bezboleśnie. Z analizy Instytutu Staszica, niezależnego think-tanku, zajmującego się kwestiami społecznymi i gospodarczymi wynika, żę gdyby doszło do opóźnień, budżet państwa straciłby każdego dnia „wiele milionów złotych”.

Już pół roku temu Instytut krytykował koncepcję przejęcia systemu przez GITD, jak również samo przygotowanie do zmiany. Wskazywał, że dziś Kapsch płaci za każdą stratę i opóźnienie. I to niemało, bo za każdą złotówkę – aż 100 złotych. Gdy zarządzaniem systemem zajmie się państwowa Inspekcja, o takich rekompensatach nie będzie mowy.

Wszelkie obawy od początku odpierał jednak pomysłodawca przejęcia przez GITD systemu poboru opłat, Andrzej Adamczyk – minister infrastruktury. Podkreślał nie tylko, że Inspekcja sobie poradzi, ale również, że „będzie mogła optymalizować koszty”.

Fot. Trans.INFO

Poradnik: ITD kontrola przewoźnika_

Tagi