Czytelnik pyta. Redakcja odpowiada

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Pytanie czytelnika: Mój mąż dostał propozycję pracy pod firmą transportową z własną działalnością gospodarczą. Wcześniej pracował jako kierowca międzynarodowy kat. B do 3.5 t, wszystkie dokumenty były po stronie szefa. W tej firmie dostał umowę zlecenie po polsku, umowę użyczenia pojazdu po polsku i francusku, mamy dokument A 1i kartę z NFZ na kraje unii, cedeig po francusku, polsku i angielsku. Dokumenty CMR są na firmę zlecającą. Czy te dokumenty wystarcza do kontroli w krajach EU? No i mam pytanie co z tym postojem weekendowym dla aut do 3.5t. Jeszcze takie pytanie z sekcji bezpieczeństwa pasy do zapinania towaru nie mają atestu (brak naszywki). Kto będzie płacił mandat właściciel samochodu czy mąż (przewoźnik). Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.

Odpowiedź eksperta – Mariusz Hendzel z kancelarii transportowej ITD-PIP: 

Forma współpracy i dokumentacja, przy podanych gabarytach auta, jest jak najbardziej zgodna z wymogami obowiązującymi na terenie krajów Unii Europejskiej. Pojazd nie przekracza określanych ustawowo rozmiarów, więc w tej kwestii nie trzeba nic więcej robić. Niestety w sytuacji, gdy kierowca zakłada własną działalność gospodarczą i staje się przewoźnikiem, to właśnie na nim, czyli kierowcy, który świadczy usługi transportowe, spoczywa praktycznie cała odpowiedzialność za wykonanie tego zlecenia. Firma zlecająca przekazuje wykonanie usługi „małemu” przewoźnikowi, aby zmienić charakter zatrudnienia kierowcy i uniknąć nieporozumień związanych z obowiązkami płacy minimalnej UE oraz dokumentacją pracowniczą. Z prawnego punktu widzenia wszystko jest poprawnie, warto jednak zwrócić uwagę na szczegóły odpowiedzialności kierowcy-przewoźnika.

Kierowca i jednocześnie wykonawca odpowiada za stan techniczny pojazdu, którym się porusza, za prawidłowe zabezpieczenie ładunku (również za to, czy pasy bezpieczeństwa posiadają odpowiednie atesty), całą dokumentację, w tym właściwie wypełniony kontrollbuch, czyli rejestr pracy kierowcy, wymagany za zachodnią granicą. List przewozowy (CMR) nie jest wystawiany na właściciela pojazdu, lecz zawiera informacje o nadawcy, dane przewoźnika i dane odbiorcy. Firma zlecająca prawdopodobnie występuje w tym przypadku jako pośrednik (spedycja), a przewoźnikiem będzie firma Pani męża. Odpowiedzialność przewoźnika ponosi w tym wypadku właściciel działalności gospodarczej i wykonawca zlecenia, a nie większa firma transportowa, będąca zleceniodawcą.

Mandat za pasy dostanie ten, kto ich używa, czyli Pani mąż. 

Przepisy zakazujące odpoczywania w kabinie pojazdu podczas odpoczynku regularnego wynikają z Rozporządzenia 561/2006 (art. 8), ale pojazdy o dmc<3,5 t nie podlegają tym regulacjom. Dlatego z jednoznaczną odpowiedzią o zasadach stosowania tych zakazów do aut o dmc poniżej 3,5t musimy jeszcze poczekać do opublikowania dokładnych podstaw prawnych. Niestety jakie one by nie były – odpowiedzialność w tym zakresie również będzie spoczywała tylko i wyłącznie na kierowcy-przewoźniku.

Należy pamiętać, że choć własna działalność gospodarcza daje dużą samodzielność i swobodę działania, to zarazem znacznie zwiększa odpowiedzialność spoczywającą na jej właścicielu, który jest jednocześnie wykonawcą zleceń. Nie ulega wątpliwości, że najspokojniejszy w tym wypadku jest zleceniodawca. Stąd też od kilku lat na rynku stale umacnia się trend, zgodnie z którym przekonuje się zleceniobiorcę (w tym wypadku kierowcę) do założenia własnej działalności gospodarczej, aby zmniejszyć stopień odpowiedzialności zleceniodawcy (większego gracza na rynku transportowym).

Drodzy Czytelnicy, jeśli możemy Wam pomóc, ślijcie pytania na info@transplace.eu

Autorem tekstu jest Mariusz Hendzel z kancelarii transportowej ITD-PIP

Foto: pixabay.com/rafabordes