GDDKiA odzyskała kolejną część chińskich gwarancji za A2

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

– Z przedstawicielami firmy Covec, jak z każdym wykonawcą, z którym rozwiązany został kontrakt, GDDKiA prowadzi rozmowy w celu zakończenia wzajemnych rozliczeń – przekazał portalowi wnp.pl Łukasz Jóźwiak, kierownik Zespołu Komunikacji w GDDKiA.Dodał, że w przypadku chińskiego partnera zaczynają one przynosić pierwsze, wymierne efekty w postaci wpłacenia na rzecz Skarbu Państwa ok. 59 mln zł z gwarancji bankowych. 

– Łączna wartość gwarancji to 128 mln zł. W 2011 r. wpłynęło 12 mln zł, a ostatnio ok. 59 mln zł. Pozostało jeszcze nieściągniętych ok. 57 mln zł – wskazał Jóźwiak. 

Kwota 12 mln zł została wypłacona przez Deutsche Bank Polska. Pozostałą cześć gwarancji na rzecz Covec wystawił Bank of China, który po zakończeniu współpracy pomiędzy chińską spółką a GDDKiA odmówił wypłaty gwarancji. 

Zgodnie z kontraktem zawartym w 2009 r., Covec miał wybudować 50 kilometrów autostrady A2 między Strykowem a Konotopą za ok. 1,3 mld zł. 

W maju 2011 r. okazało się, że firma zalega z wypłatami należności wobec polskich podwykonawców. Zaległości płatnicze podwykonawcy szacowali na kilkadziesiąt milionów złotych. Covec oczekiwał od GDDKiA renegocjowania kontraktu. Wobec braku porozumienia umowa została zerwana. 

Na przełomie lipca i sierpnia 2011 r. podpisano umowy na dokończenie dwóch odcinków A2, które budował Covec. Blisko 30-kilometrowy odcinek A za 989 mln zł brutto powierzono konsorcjum firm Eurovia i Warbud. 

Odcinek C przejęło konsorcjum czeskiego Boegl & Krysl oraz Dolnośląskich Surowców Skalnych, którego kontrakt opiewał na 756 mln zł brutto. 

GDDKiA podkreślała wówczas, że wartość podpisanych kontraktów jest łącznie o 0,5 mld zł niższa od sum żądanych za dokończenie budowy przez Covec oraz zbliżone do drugich w kolejności ofert z przetargów z 2009 r. 

Z drugiej strony była to kwota o ok. 450 mln zł wyższa niż pierwotnie za wykonanie w całości dwóch odcinków miał otrzymać Covec. 

W połowie marca 2012 r. Boegl a Krysl przejął od popadającego w coraz większe problemy finansowe DSS całość prac przy budowie A2. Natomiast samo DSS miało skupić się na dostawie kruszyw na potrzeby inwestycji. 

Wkrótce i to przerosło siły DSS, które w końcu ogłosiło upadłość. 

Walka o "przejezdność" odcinka C autostrady A2 zakończyła się tuż przez rozpoczęciem Euro 2012. W kłopoty finansowe popadł potem również sam Boegl a Krysl. 

źródło: http://logistyka.wnp.pl/

Autor: Bartłomiej Nowak