Odbiorca
Zarówno prawo przewozowe jak i Konwencja CMR przewidują trzy podstawowe podmioty uczestniczące w transporcie drogowym przesyłek: nadawcę, odbiorcę i przewoźnika. Stosunkowo najmniejsze problemy stwarza określenie osoby odbiorcy – jest to osoba, do której dostarczona ma zostać przesyłka. Jej dane, w szczególności adres wpisuje się do listu przewozowego (art. 38 ust. 2 pkt 2 pr. przew. i art. 6 ust. 1 lit e Konwencji CMR). Co do zasady odbiorca nie jest stroną umowy przewozu. Wskazuje się jednak, że konstrukcja umowy przewozu w wielu wypadkach przybiera postać umowy na rzecz osoby trzeciej (art. 393 k.c.), a odbiorca korzystając z uprawnienia do dokonania zmian w umowie przewozu bądź przyjmując list przewozowy lub przesyłkę (art. 53 pr. przew. i art. 12 Konwencji CMR) staje się stroną umowy przewozu. Niejednokrotnie przystąpienie do umowy przewozu przez odbiorcę skutkować będzie nałożeniem na odbiorcę określonych obowiązków np. konieczność zapłaty przewoźnego (art. 51 ust. 1 pr. przew. i art. 13 ust. 2 Konwencji CMR).
Przewoźnik
Nieco większe kłopoty sprawia wskazanie przewoźnika. Zarówno kodeks cywilny w art. 794 jak i prawo przewozowe w art. 1 ust. 1 definiują pojęcie przewoźnika jako podmiot, który w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa trudni się przewozem rzeczy lub osób. Definicja ta nie nastręcza specjalnych problemów interpretacyjnych i w przypadku prostej umowy przewozu zawartej pomiędzy dwoma podmiotami bez wykorzystania innych uczestników transportu wskazanie osoby przewoźnika jest oczywiste. Większe trudności pojawiają się, gdy podmiot, któremu zlecono przewóz korzysta z pomocy podwykonawcy. Niestety regułą jest, iż w takich sytuacjach w liście przewozowym jako przewoźnik wpisywany jest podwykonawca. Wynika to najczęściej z prozaicznej przyczyny, iż gotowe druki listów przewozowych (z wypełnionymi danymi przewoźnika) pod załadunek przywożą ze sobą przewoźnicy, gdzie są one wypełniane. Niejednokrotnie zdarza się wówczas, że zarówno podmiot, któremu zlecono przewóz jak i jego zakład ubezpieczeń, uważają, że przewoźnikiem odpowiedzialnym za szkodę w przewozie wobec osoby uprawnionej jest właśnie podwykonawca wpisany w liście przewozowym jako przewoźnik. Często towarzyszy temu twierdzenie, iż w takich wypadkach osoba, która pierwotnie otrzymała zlecenie przewozu, pełni funkcję spedytora, który odpowiada tylko za winę w wyborze przewoźnika, który faktycznie wykonał transport.
Stanowisko takie nie znajduje uzasadnienia w przepisach prawa. List przewozowy nie przesądza bowiem o treści umowy przewozu, lecz stanowić powinien jedynie jej odzwierciedlenie. W art. 9 Konwencji CMR wskazuje się, co prawda, że list przewozowy stanowi dowód zawarcia umowy i warunków umowy, jednakże wyłącznie w sytuacji, gdy nie ma dowodów przeciwnych. Tymczasem w większości przypadków wystawienie listu przewozowego poprzedzone jest przesłaniem przewoźnikowi zlecenia przewozu najczęściej faksem bądź mailem lub przy wykorzystaniu giełd transportowych. O treści umowy przewozu w takich sytuacjach decyduje zawartość zlecenia, a nie to, co ostatecznie znalazło się w liście przewozowym. Jeśli więc ze zlecenia wynika, iż określony podmiot zobowiązuje się do przewozu przesyłki, to on jest w ramach danej umowy przewoźnikiem odpowiedzialnym za ewentualną szkodę w przesyłce, nawet jeśli w liście przewozowym wpisany zostanie jego podwykonawca. Pierwotny przewoźnik pełni wówczas funkcję tzw. przewoźnika umownego, zaś jego podwykonawca, który ostatecznie fizycznie dokonał przewozu, jest tzw. przewoźnikiem faktycznym.
Przewoźnik umowny a spedytor
Okoliczność, iż przewoźnik umowny samodzielnie nie wykonuje transportu, a jego działalność ogranicza się do zlecenia przewozu podwykonawcy, sprawia, że często jest on mylony ze spedytorem. Co gorsza często sam przewoźnik umowny (w czym wspiera go jego zakład ubezpieczeń) uważa się za spedytora, w wielu wypadkach nie posiadając nawet ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika i ograniczając się do wykupu polisy odpowiedzialności cywilnej spedytora. Nie wdając się w szczegółową analizę różnic pomiędzy umową spedycji a umową przewozu, należy zwrócić uwagę na to, iż przedmiotem tych umów są zupełnie inne świadczenia. W przypadku umowy przewozu jest to przewóz przesyłki, zaś w przypadku umowy spedycji wysłanie lub odbiór przesyłki. Decydująca jest przy tym treść umowy, a nie jej nazwa. Powszechnie używane w branży transportowej tzw. zlecenia spedycyjne z reguły są po prostu zleceniami przewozu, gdyż dotyczą stricte przewozu, a nie działań związanych z wysłaniem czy odbiorem przesyłki. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 06.10.2004 sygn. akt I CK 199/04 stwierdził zaś wyraźnie, iż przyjęcie oferty, w której mowa jest tylko o przewozie rzeczy, a żadne czynności konkludentne nie wskazują na istnienie dodatkowych postanowień umownych obejmujących usługi związane z przewozem, prowadzi do zawarcia stricte umowy przewozu, a nie umowy spedycji. Podkreślenia wymaga też, iż nawet zastrzeżenie z góry przez przewoźnika umownego, że zamierza skorzystać z podwykonawcy do realizacji przewozu, nie czyni umowy umową spedycji, jeśli jej przedmiotem pozostaje przewóz przesyłki, a nie jej wysłanie.
Nadawca
Błędne określanie w liście przewozowym osoby nadawcy zdarza się jeszcze częściej niż nieprawidłowe wskazywanie przewoźnika. Można wręcz powiedzieć, że w przypadkach gdy umowa przewozu obejmuje transport przesyłki do siedziby zleceniodawcy, błędne wypełnienie listu przewozowego w tym zakresie stanowi regułę a nie wyjątek. Najczęściej bowiem w polu nadawcy wpisuje się dane podmiotu, u którego nastąpił załadunek przesyłki na pojazd przewoźnika. Tymczasem w doktrynie i orzecznictwie nie budzi wątpliwości, iż nadawcą jest podmiot, który zawiera umowę przewozu z przewoźnikiem. W wielu wypadkach będzie to osoba, która jednocześnie wydaje przesyłkę przewoźnikowi. Wielokrotnie jednak załadunku dokonywać będzie zupełnie inny podmiot nie będący stroną umowy przewozu. Dzieje się tak z reguły w sytuacji gdy nadawca występuje jednocześnie w roli odbiorcy np. zlecając przewoźnikowi przewóz określonego towaru od kontrahenta do siedziby nadawcy. W takim przypadku kontrahent nie może być uważany za nadawcę (skoro niczego przewoźnikowi nie zlecał), a pełni on jedynie funkcję załadowcy. Rola załadowcy nie jest określona w przepisach, więc wszystkie czynności dokonuje on w imieniu i na rzecz nadawcy. Wynika to m.in. z treści art. 47 ust. 2 pr. przew. stanowiącego, iż osobę, która oddaje przewoźnikowi przesyłkę do przewozu, uważa się za upoważnioną przez nadawcę do wykonywania wszelkich czynności związanych z zawarciem umowy przewozu. W konsekwencji wszystkie błędy załadowcy np. w zakresie nieprawidłowego wypełnienia listu przewozowego czy rozmieszczenia ładunku obciążać będą nadawcę i wpływać na jego pozycję w ewentualnym sporze z przewoźnikiem. Dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy błędny załadunek powoduje określone szkody w majątku przewoźnika (np. w postaci kary wymierzonej przewoźnikowi przez właściwe organy za zbyt duży nacisk na oś pojazdu).
Jakie są konsekwencje błędnego wypełnienia listu przewozowego w zakresie osoby nadawcy? Jak wspomniano powyżej, treść listu przewozowego stwarza jedynie domniemanie istnienia określonych warunków umowy przewozu, które może zostać obalone innymi dowodami. Jeśli więc z innych dowodów wynika, że nadawcą w istocie jest inny podmiot niż wskazany w liście przewozowym, list przewozowy w tym zakresie nie będzie miał znaczenia. Prezentowany pogląd znajduje uzasadnienie w treści orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 03.09.2003 r. sygn. akt II CKN 415/01, w którym stwierdzono, iż w świetle art. 4 i 9 ust. 1 Konwencji CMR osoba nie będąca stroną umowy przewozu nie może być uznana za nadawcę przesyłki tylko z tej przyczyny, że została wskazana jako nadawca w liście przewozowym.
Powyższe uwagi prowadzić muszą do jednego wniosku – listy przewozowe są dokumentami pełniącymi istotną funkcję w realizacji przewozów przesyłek, jednakże analiza treści umowy przewozu w szczególności w zakresie określenia jej stron opierać powinna się przede wszystkim na dokumentach sporządzonych przed wydaniem przesyłki. Zawartość listu przewozowego powinna być bowiem jedynie konsekwencją wcześniej poczynionych ustaleń między stronami.
Opracował: Paweł Judek dla:
Autor: Bartłomiej Nowak