Belgijska płaca minimalna – czyżby najrozsądniejsze rozwiązanie?

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty
|

12.06.2017

Podobnie do swoich sąsiadów także Belgowie postanowili zająć się uregulowaniem płacy minimalnej, ze szczególnym uwzględnieniem kierowców międzynarodowych. Jednak ostateczne stanowisko władz belgijskich w tej sprawie, przedstawione za pośrednictwem polskiej Ambasady, okazało się być miłym zaskoczeniem.

Z treści samego oficjalnego stanowiska wynika, że:

„Zasady delegowania (i skalę płacy minimalnej wykorzystywane w transporcie) stosuje się w Belgii w odniesieniu do:

– transportu na terytorium Królestwa Belgii realizowanego przez przedsiębiorstwo z siedzibą w innym państwie członkowskim z udziałem pracownika-kierowcy delegowanego w rozumieniu aktu prawnego z 5 marca 2002 roku, transportu wykonywanego na zlecenie klienta belgijskiego lub przewoźnika belgijskiego (co wymaga występowania związku/umowy handlowej pomiędzy 2 przedsiębiorstwami)

– kabotażu na terytorium Belgii (w ramach limitu, który jest dozwolony zgodnie z dyrektywą CCNT – maksymalnie 3 z 7 dni)

Większość pozostałych przypadków transportu będzie traktowane jako tranzyt, najczęściej rozumianych w kontekście transportu międzynarodowego, z przejazdem przez terytorium Belgii ograniczonym w czasie, bez ładowania i rozładunku w Belgii, bez miejscowego zlecenia. W tych przypadkach zasady delegowania nie będą miały zastosowania. W miejsce tego stosowane będą reguły prawa międzynarodowego prywatnego (Rome 1).

Analizując jedynie samą treść stanowiska można dojść do przekonania, że wprowadzono powszechna płacę minimalną na wzór poprzedników. Nic jednak bardziej mylnego!

Jak więc traktować operacje transportowe wykonywane w Belgii:

  1. TRANZYT –  Poza wszelkimi wątpliwościami jest, że tranzyt nie jest objęty belgijskimi przepisami socjalnymi.
  2. Operacje TRANSGRANICZNE – czyli rozładunek albo załadunek w Belgii – wymagają indywidualnej analizy. Władze belgijskie w swoich wskazówkach podpowiadają, że kierowca międzynarodowy będzie podlegać prawu belgijskiemu tylko wtedy, gdy  Belgia będzie w większości krajem:
    1. z którego kierowca wykonujący dany przewóz otrzymuje instrukcje (w którym organizowana jest praca kierowcy),
    2. w którym transport jest przez kierowcę zwykle wykonywany,
    3. w którym wykonywany jest rozładunek przewożonych towarów,
    4. w którym kierowca powinien stawić się przed rozpoczęciem podróży,
    5. gdzie kończy się podróż danego kierowcy.  

Biorąc pod uwagę oficjalne wskazówki można uznać, że dla znakomitej większości przypadków, operacje transgraniczne nie będą podlegać przepisom belgijskim.

3) KABOTAŻ – czyli rozładunek i załadunek w Belgii – wymaga bardziej uważnej analizy, ponieważ z założenia już dwa z powyższych warunków są spełniane (rozładunek i załadunek). W praktyce więc trzeba zweryfikować,czy kierowca zazwyczaj wykonuje takie transporty na terytorium Belgii (patrząc na ilość wszystkich operacji transportowych w pewnym okresie czasu), czy tam też jest w rzeczywistości organizowana jego praca (skąd przychodzą instrukcje dla kierowcy – z Polski czy bezpośrednio od Nadawcy z Belgii),  . Najistotniejszym zatem kryterium będzie „powtarzalność i częstotliwość wykonywania transportów na terytorium Belgii”.  

W przypadku Kabotażu warto więc dokładnie przeanalizować sytuację przewoźników, którzy specjalizują się w świadczeniu usług kabotażowych w tym kraju, a za niezagrożone uznać tylko transporty sporadyczne.

Biorąc pod uwagę bieżące wytyczne, na ten moment większość operacji transportowych na terenie Belgii dla polskiego przewoźnika, nie będzie podlegać wymogom prawa o oddelegowaniu. Trzeba jednak pamiętać, że są to tylko wytyczne, które mogą ulec zmianie z dnia na dzień, ponieważ nie wymagają zmiany przepisów. Temat warto śledzić, gdyż przewidziane są sankcje zarówno administracyjne (do 36 000 EUR) jak i karne.

Autorem tekstu jest Anna Widuch – Wspólnik Zarządzający/Radca Prawny w kancelarii TransLawyers