TransInfo

Fot. Pixabay/JirkaF/Pixabay Content License

Eksperci przewidują, co będzie się działo na rynku ropy. Czy przewoźników czekają większe wydatki?

Wysokość cen ropy, cena kursu dolara, poziom zniszczeń infrastruktury podczas trwającego sezonu huraganowego w Stanach Zjednoczonych, sytuacja na Bliskim Wschodzie - to wszystko ma niebagatelny wpływ na zmiany cen na rynku hurtowym paliw. A ten z kolei - na to, co dzieje się na pylonach stacji benzynowych. Lipiec rozpoczął się serią dobrych wiadomości dla kierowców, ale czy tak będzie do końca miesiąca?

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Obecnie średnia cena oleju napędowego wynosi w Polsce 6,48 zł. Benzyny Eurosuper 95 – 6,46 zł, zaś 98-oktanowej – 7,21 zł – wynika z danych Reflex. Przyglądając się uśrednionym cenom oleju napędowego w poszczególnych województwach widać wyraźne rozbieżności. Najtaniej jest w woj. lubuskim (6,41 zł), najdrożej w podlaskim (6,57zł).

Czytaj dalej i dowiedz się:

  • jakie będą ceny paliw w lipcu,
  • czy przewoźnicy powinni obawiać się podwyżek?

To ceny niemal niezmienione – komentuje Urszula Cieślak z Reflex. – W porównaniu do ubiegłego tygodnia o grosz niższa jest średnia cena oleju napędowego. Ceny pozostałych paliw są na tym samym poziomie.

Porównując jednak ceny do tych sprzed roku, widać wyraźne wzrosty w kategoriach szczególnie interesujących użytkowników ciężkich pojazdów.

Na poziomie niższym utrzymuje się cena benzyny Eurosuper 95 i autogazu, odpowiednio dla benzyny o 3 grosze i dla autogazu 14 groszy na litrze. Natomiast więcej niż przed rokiem płacą kierowcy tankujący benzynę 98-oktanową i olej napędowy. Tu odpowiednio płacimy więcej 15 groszy za benzynę i 25 groszy za olej napędowy – dodaje ekspertka.

Niższe marże i promocje

Najbliższy tydzień nie powinien przynieść szczególnych zmian. – Istnieje szansa, że przynajmniej na części stacji paliw (ceny – przyp. red.) mogą spadać. Spodziewamy się, że średnio w skali kraju mogą być to korekty do 5 groszy na litrze benzyny i oleju napędowego – prognozuje ekspertka.

Na stan naszych portfeli w lipcu wyraźny wpływ mają również działania operatorów stacji paliw. Na początku lipca część z nich obniżyła marże, co przełożyło się na spadek cen.

Podobnie jak przed rokiem pojawiły się również wakacyjne promocje.

Coś takiego wprowadziły Orlen, BP, Shell, Circle K, MOYA, MOL, Amic, czyli operatorzy odpowiadający praktycznie za 60 proc. rynku detalicznego w Polsce. Orlen i BP umożliwiają tankowanie w weekendy o 30-35 groszy taniej, przy czym obowiązuje limit tankowań. Shell oferuje mniejszy rabat, bo 20 groszy, ale na jego stacjach taniej można tankować codziennie. MOYA i Circle K oferują vouchery. Prawda jest więc taka, że gdybyśmy zainstalowali aplikacje tych wszystkich operatorów, to tak naprawdę możemy przez całe wakacje codziennie tankować wyraźnie taniej – opisuje Rafał Zywert, analityk Reflex.

Sytuacja przewoźników

Wszystko to powoduje, że do końca lipca ceny na stacjach nie powinny nieprzyjemnie zaskakiwać kierowców. Oczywiście gdy wydatki na tankowanie rozpatrujemy z punktu widzenia klienta indywidualnego. W przypadku firm sprawa wygląda nieco inaczej.

Jak wiadomo, dla przewoźników istotne są dane nie tyle dotyczące poziomu cen detalicznych, ale te dotyczące ceny hurtowej spot PKN Orlen, z tego względu, że rozliczają się przez karty paliwowe, zawierające rabat naliczany nie od ceny znajdującej się na pylonie na stacji, ale od ceny opublikowanej codziennie przez Orlen – przypomina ekspert.

A poziom cen hurtowych prognozuje się już dużo trudniej.

Ceny detaliczne nie zmieniają się codziennie. Tymczasem hurtowe już tak – dodaje Rafał Zywert.

Widać to wyraźnie na wykresie prezentującym ceny hurtowe oleju napędowego tylko w ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni.

Grafika: Robert Łubiński/MidJourney

(Hurtowe – przyp. red.) ceny paliw w Polsce ustalane są przez producentów na podstawie uwarunkowań rynkowych sterowanych zjawiskami zachodzącymi na światowych rynkach produktów naftowych, stanem gospodarki polskiej i polityki fiskalnej państwa” – przypomina Orlen.

Wpływ na poziom cen może więc mieć m.in. kurs dolara oraz cena ropy naftowej. Ta ostatnia ma jednak, zdaniem analityka, pozostać w tym miesiącu na stabilnym poziomie. Tym niemniej na ostateczne ceny mogą jednak wpłynąć wydarzenia globalne.

Mamy wojnę na Bliskim Wschodzie, sezon huraganowy w Stanach Zjednoczonych, który według prognoz ma być jednym z bardziej intensywnych w historii i potencjalnie zagrozić infrastrukturze naftowej. Blisko 50 proc. amerykańskich mocy rafineryjnych zlokalizowane jest wzdłuż amerykańskiego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. USA pozostają obecnie jednym z czołowych dostawców diesla do Europy. Wszystko może się więc jeszcze zmienić – zastrzega ekspert.

Ceny paliw a koszty prowadzenia działalności przewoźników

Nawet niewielkie zmiany cen mogą prowadzić do znacznych podwyżek kosztów dla przedsiębiorstw logistycznych, co z kolei przekłada się na wyższe ceny usług transportowych. Dla wielu firm może to oznaczać konieczność dostosowania swoich strategii cenowych i operacyjnych, aby utrzymać rentowność w obliczu rosnących kosztów paliwa. W dłuższej perspektywie, jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, możemy spodziewać się większego nacisku na optymalizację tras oraz poszukiwanie alternatywnych źródeł energii w transporcie – komentuje Marek Wcisło, dyrektor ds. partnerstwa w 4Trans Factoring.

Tagi