Giełda w górę, ale akcje firm z branży TSL niekoniecznie

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut
|

6.06.2017

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie ma się ostatnio całkiem nieźle. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy WIG, najstarszy z notowanych na parkiecie indeksów wzrósł niemal o jedną czwartą. Nie oznacza to, iż właściciele wszystkich notowanych na giełdzie podmiotów mogą zacierać ręce. Również ci z sektorów transportowego i logistycznego.

Okazuje się, że pomimo ogólnych, kilkumiesięcznych wzrostów niektórym spółkom trudno marzyć nie tylko o zbliżeniu się do swych rekordowych notowań, ale nawet o osiągnięciu choćby minimalnych wzrostów.

Spółek z sektorów transportowego i logistycznego nie jest na GPW dużo. Kilka z nich to jednak podmioty znaczące, nie tylko dla samej giełdy, ale dla całego rynku. Zajrzyjmy jak w ostatnich miesiącach kształtował się popyt na akcje wybranych spółek sektora transportowego i logistycznego, jakie były ich notowania?    

Dobrze wyglądają w ostatnim półroczu notowania PCC Intermodal. Działający od dwunastu lat, organizator transportu kombinowanego, po czterech latach działalności, jako pierwszy z branży zadebiutował na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Dziś zatrudnia ponad 300 pracowników w sześciu oddziałach na terenie Polski i w dwóch biurach na terenie Niemiec. Organizuje regularne połączenia kolejowe pomiędzy terminalami lądowymi w Kutnie, Brzegu Dolnym, Gliwicach, Frankfurcie nad Odrą, Depotem Przeładunkowym w Kolbuszowej, Duisburgu oraz Brześciu, a portami morskimi w Gdańsku, Gdyni, Hamburgu i Rotterdamie. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy kurs PCC Intermodal oscylował ok. 2,35 zł/za akcję, czyli był o ponad 22 proc. wyższy niż w grudniu ubr. Jeśli jednak wziąć pod uwagę debiut spółki na giełdzie, który miał miejsce ponad siedem lat temu jest jeszcze sporo do odrobienia, wówczas za jedną akcję płacono ok. 3,7 zł, czyli o prawie 38 proc. więcej niż obecnie.

Ostatnie miesiące były całkiem dobre również dla PKP Cargo, największego w Polsce i drugiego w Unii Europejskiej operatora kolejowych przewozów towarowych (33 proc. akcji znajduje się w posiadaniu PKP S.A.). W porównaniu do wyników z kwietnia 2016 r, w tym samym okresie 2017 r. PKP Cargo zwiększyły przewozy m.in. węgla kamiennego, kamienia, rud, paliw, kontenerów i nawozów. Po czterech miesiącach br. rynek wzrósł o 5,87 mln t (masa), a praca przewozowa o 992 mln tkm w porównaniu do analogicznego okresu ub. roku, z czego na Grupę PKP Cargo przypadł wzrost przewozów masy o 3,51 mln t (60 proc. wzrostu rynku r/r) i zwiększenie pracy przewozowej o 699 mln tkm (70 proc. wzrostu rynku r/r). Akcje PKP Cargo podrożały od początku grudnia ubr. do początku czerwca br. o ok. jedną czwartą proc. i obecnie są warte ok. 61 zł za sztukę, a zatem o ok. 13 zł więcej niż w grudniu. Relatywnie niewielki, bo ok. 20-procentowy jest spadek notowań spółki od początku jej obecności na giełdzie, czyli od czterech lat. Ciekawostka, tylko w jednej na ponad 120 sesji giełdowych, które odbyły się w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie zanotowano jakiejkolwiek zmiany. W pozostałych, wzrosty i spadki akcji PKP Cargo rozkładały się ilościowo praktycznie po równo.

Częściej spadały niż rosły w ostatnich sześciu miesiącach akcje spółki Trans Polonia. Nie przeszkodziło to jednak w ostatecznym rozrachunku uzyskać niezłego wyniku półrocznego. Na początku czerwca za akcję płacono niemal 6,2 zł, podczas gdy na początku grudnia było to ok. 5,3 zł. Przyrost wynosi zatem niemal 18 proc. Jest to zresztą jedna z tych dość nielicznych spółek giełdowych, których akcje kosztują obecnie więcej niż w momencie debiutu. W 2008 r bowiem za jedną akcję Trans Polonia płacono o ponad jedną dziesiątą mniej niż teraz, a zatem ok. 5,6 zł. Grupa Kapitałowa Trans Polonia to międzynarodowy operator transportowo-logistyczny, świadczący usługi w zakresie transportu płynnych paliw, benzyn, oleju napędowego oraz gazu (LPG), płynnych środków chemicznych, mas bitumicznych, a także płynnych produktów spożywczych. Grupa działa na terenie Europy, zarządzanie operacyjne prowadzi z polskich biur, w Płocku oraz Tczewie. Posiada przedstawicielstwa handlowe w Holandii, Francji, Niemczech oraz w Hiszpanii.

Zupełnie inną działalność prowadzi, kolejna z sektorowych spółek giełdowych, Stalexport Autostrady. Żyje głównie z tego, ile my kierowcy zostawimy na autostradowych „bramkach”. Przychody z tej działalności tylko w pierwszym kwartale br. wyniosły ok. 69,3 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to ok. 63,9 mln zł. Złożyły się na to rosnące o jedną dziesiątą potoki dobowe aut ciężarowych i zwiększone o ok. 7 proc. natężenie ruchu samochodów osobowych. W sumie, każdego dnia z płatnego odcinka A4 korzystało w I kwartale br. ok. 39 tys. samochodów (ok. 6,5 tys. sztuk to ciężarówki). Na początku czerwca br. akcję Stalexportu wyceniano na ok. 3,85 zł, podczas gdy w grudniu ubr. było to o ok. 9 proc. mniej. Od początku swego giełdowego bytu (1994 r.) akcje Stalexportu straciły jednak na wartości ok. 85 proc.

Mniej powodu do radości mają udziałowcy Avia Solutions Group. Spółka zanotowała w ostatnich sześciu miesiącach ponad 7-procentowy spadek. Akcje które jeszcze w grudniu kosztowały ok. 22 zł teraz wyceniane są nieco ponad 20 zł (jeszcze na przełomie ubiegłego i bieżącego roku było to nawet 27 zł, a w III i IV kwartale ubr. akcje firmy notowały praktycznie nieustanny “marsz” w górę). Przypomnijmy, że Avia Solutions to litewska grupa spółek powiązanych z lotnictwem, świadczących usługi w zakresie infrastruktury dla linii lotniczych, firm branży turystycznej oraz instytucji państwowych (m.in. obsługa i naprawa samolotów, obsługa naziemna i tankowanie samolotów, zarządzanie portami lotniczymi). Jest to największa grupa tego typu w Krajach Bałtyckich i jedna z największych na obszarze Europy Wschodniej (pierwsza litewska firma, notowana na GPW w Warszawie). Od ponad pięć lat temu, gdy spółka debiutowała na parkiecie cena akcji spadła o ponad 60 proc.

Fot. GPW

________________________________

Zobacz, najnowszy odcinek Trans.INFO!

e1654ba2-41f2-4310-9c4c-5dc54fbaf65d?server=place3