Z informacji otrzymanych od kanadyjskich kierowców jasno wynika, że nie tarzają się oni w złocie, jak niektórzy chcieliby nam wmówić! Co prawda koszty życia w Kanadzie są niższe niż w Europie Zachodniej, lecz zanim zdecydujecie się porzucić całe dotychczasowe życie, warto przeczytać poniższy artykuł….
Pomimo dużych spadków cen na światowych rynkach ropy, wielu kierowców w Zachodniej Kanadzie straciło pracę. Natura jednak nie znosi próżni: jesteśmy bowiem świadkami zalewu ogłoszeń przedsiębiorstw świadczących usługi transportowe 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku. Poszukiwani są, rzecz jasna, kierowcy z doświadczeniem na trasach długodystansowych oraz nocnych. Czy gra jest zatem warta świeczki?
Omówmy może najpierw warunki pracy. Powierzchnia Kanady jest czternastokrotne większa niż Francji, a kraj ten liczy sobie zaledwie 35 milionów mieszkańców. Dróg jest znacznie mniej. Jeśli chodzi o warunki finansowe, to tygodniowo można liczyć na jakieś 1 000$ (680 €). Inni ogłoszeniodawcy z kolei proponują stawkę 0,21$ (0,14€) za kilometr i 15$ (10,17€) za godzinę postoju. Liczy się znajomość języków obcych: należy nie tylko mówić po francusku, ale także po angielsku.
Jeszcze jakiś czas temu wielu kanadyjskich przedsiębiorców przyjeżdżało do Francji, aby zachęcić Francuzów do zamieszkania i podjęcia pracy w ich kraju, a na forach internetowych francuscy kierowcy pracujący w Kanadzie prześcigali się w podawaniu zarobionych kwot. Niektórzy twierdzili, że ich zarobki wynosiły miesięcznie nawet 14 600$ czyli niemal 10000€. Skąd takie rozbieżności pomiędzy ogłoszeniami, a deklaracjami na forach?
Postanowiliśmy więc zatem zapytać u źródła. Pierre-André Echenard jest szwajcarskim kierowcą, który pracował w Kanadzie przez wiele lat. Wrócił do Europy w 2014 roku. Jego zdaniem należy przyjąć, że kanadyjscy przedsiębiorcy obecnie proponują średnio pensję wysokości 0,40$ (0,27€) za każdy przejechany kilometr oraz premię do wypłaty wysokości od 1000 do 2000$ (680-1360€). Można także liczyć na dodatkowe 15$ (10€) za każdy załadunek, jak i 10$ (7€) za każdy rozładunek. Kierowca może także uzyskać premię kwartalną: system premiowy nagradza ekonomiczną jazdę, dowóz ładunku na czas oraz liczbę przejechanych kilometrów. Jednym z warunków uzyskania premii kwartalnej jest pokonanie 2500 mil w tygodniu, czyli około 4000 kilometrów. Niemniej jednak Szwajcar przestrzega, że po przekroczeniu 70 godzin w tygodniu, pracujący w Kanadzie kierowca musi zjechać z trasy na co najmniej 36 godzin, czyli na dwie noce. Warto wiedzieć, że kierowca w Kanadzie często nie otrzymuje wynagrodzenia za czas postoju. Inną niedogodnością może być także fakt, iż kierowcom w Kanadzie zazwyczaj przysługują jedynie dwa tygodnie płatnego urlopu. Nasz rozmówca twierdzi, że nigdy nie udało mu się zarobić więcej niż 45 000$, czyli 30060€ rocznie. Aby osiągnąć taki dochód należało czasem działać na pograniczu prawa. Kierowca skarży się, że wraz z elektronicznym systemem naliczania godzin, oszukiwanie stało się niemożliwe, a 70 godzin w tygodniu mija szybko. „Jeśli chodzi o zarobki, to w Kanadzie nie jest lepiej niż w Europie”. Poleca on jednak przyjazd do Kanady tym, którzy chcą kupić sobie dom w lesie i żyć w otoczeniu natury.