REKLAMA
PITD

Fot. AdobeStock/o1559kip

Zamknęli ważny tunel autostradowy, bo… zachorowało dwóch pracowników

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Wystarczyło, że rozchorowało się dwóch pracowników nadzorujących monitoring tunelu Kethel na niderlandzkiej autostradzie A4 koło Rotterdamu, by doszło do bardzo poważnych perturbacji w transporcie. Rijkswaterstaat, czyli rządowa agencja odpowiadająca m.in. za drogi zamknęła wczoraj tunel na kilka godzin. W rezultacie jedna z najważniejszych arterii komunikacyjnych w Holandii - łącząca Rotterdam z Amsterdamem - została zakorkowana. Decyzja ta wywołała krytykę ze strony holenderskich przewoźników.

Tunel Kethel w pobliżu Schiedam koło Rotterdamu został wczoraj rano zamknięty w obu kierunkach, ponieważ nie było personelu do obsługi monitorowania ruchu w tunelu. Stało się to tuż przed porannym szczytem komunikacyjnym, ponieważ dwóch pracowników się rozchorowało, a Rijkswaterstaat nie miał ich kim zastąpić – poinformował niderlandzki związek przewoźników TLN.

Jak duże zamieszanie w rejonie Rotterdamu to wywołało, najlepiej pokazuje mapa zamieszczona na Twitterze na profilu holenderskiego towarzystwa turystycznego ANWB z aktualnymi informacjami o sytuacji na drogach:

Według zarządcy drogi, w liczącym 10 tys. pracowników Rijkswaterstaat nie było nikogo, kto mógłby obsługiwać monitoring tunelu. „Zawsze chcemy mieć nadzór w tunelu” – Debby van Slegtenhorst, rzeczniczka Rijkswaterstaatu wyjaśniała w mediach powód zamknięcia. Według urzędu brak monitoringu stwarzałby zbyt duże ryzyko, gdyby doszło do wypadku lub innych nieprzewidzianych zdarzeń.

Myślę, że żyjemy w bardzo dziwnym państwie, jeśli z powodu choroby dwóch osób cały kraj tkwi w korku. Najwyraźniej czegoś nie zorganizowaliśmy dobrze” – Elisabeth Post, prezes TLN komentowała wczoraj sytuację na antenie NPO Radio 1.

Aby zapobiec podobnym problemom w przyszłości, TLN zasugerowało, by agencje rządowe tak zarządzały pracownikami, żeby uniknąć podobnych zamknięć.

Stanie w korku oczywiście kosztuje. Trzeba też pojechać objazdem i ładunki docierają z opóźnieniem. A jeśli ktoś jechał do portu Hoek van Holland, by popłynąć promem do Wielkiej Brytanii ryzykował, że nie zdąży na czas” – dodaje TLN.

Rijkswaterstaat zakłada jednak, że brak pracowników z powodu choroby jest jednorazowym zdarzeniem i nie przewiduje, żeby tunel musiał być z tego powodu częściej zamykany.

Tagi: