Koniec taryfy ulgowej dla zagranicznych przewoźników we Francji. Na mocy nowego prawa Loi Macron, kierowcy przejeżdżający przez ten kraj muszą mieć przy sobie zestaw dokumentów, a za ich brak grożą surowe kary. Wyjaśniamy, jakich dokumentów wymagają Francuzi.
Bez tych dokumentów kierowca będzie miał kłopoty
Loi Macron weszło w życie 1 lipca br., ale przez kilkanaście dni Francuzi skupili się na edukowaniu kierowców, a nie na karaniu za złamanie przepisów. Od 22 lipca br. okres ochronny się skończył i już nie można liczyć na pobłażliwość francuskich kontrolerów.
Loi Macron wymaga od kierowców transportu międzynarodowego, aby bezwzględnie mieli przy sobie:
- umowę o pracę; ten dokument nie musi być przetłumaczony na język francuski
- zaświadczenie o oddelegowaniu; konieczne jest posiadanie zaświadczenia w języku francuskim i wg wzoru przygotowanego przez tamtejsze władze. Dokument można pobrać >>TUTAJ<<
Zaświadczenie o oddelegowaniu jest ważne nie dłużej niż 6 miesięcy i obejmuje wszystkie przewozy wykonywane w ramach delegacji. Dokument nie musi zawierać informacji o planowanych operacjach. Każdy delegowany pracownik musi mieć osobne zaświadczenie o odddelegowaniu.
Tę informację należy podać zamiast numeru w elektronicznym rejestrze przedsiębiorców transportu drogowego, który w Polsce jeszcze nie powstał.
Pełna wersja artykułu przygotowanego przez ekspertów z kancelarii TransLawyers jest dostępna >>TUTAJ<<.