Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Your-TV/YouTube
Obowiązkowe badania na alkoholizm dla kierowców. Niezadowolony nawet sam Putin
Rosyjskie ministerstwo zdrowia będzie badać wszystkich kierowców w kraju pod kątem uzależnienia od alkoholu. Obowiązkowe badania mają pomóc w poprawie bezpieczeństwa na drogach. Jednak kierowcy jednogłośnie mówią “nie”.
Obecnie badania lekarskie na prawo jazdy przeprowadzają zwykli lekarze, w tym terapeuci, okuliści i psychiatrzy. Tymczasem rosyjskie ministerstwo zdrowia chce, aby nowi pretendenci na kierowców oraz ci, którzy ubiegają się o odnowienie dokumentów przeszli również badania krwi i moczu na obecność CDT oraz narkotyków.
Test CDT polega na badaniu transferyny desjalowanej – bardzo czułego i specyficznego markera przewlekłej konsumpcji alkoholu. Podniesienie poziomu CDT we krwi następuje po około 2-tygodniowym spożywaniu co najmniej 50-80 g alkoholu dziennie. Wartości te normalizują się po 2-3 tygodniach, a wypicie w tym okresie najmniejszej ilości etanolu prowadzi do ponownego wzrostu poziomu CDT. Dzięki badaniom można bardzo łatwo wykryć regularne spożywanie etanolu, czyli po prostu ustalić alkoholizm.
Badania trwają kilka dni. Co ciekawe, kierowcy mogą również zostać skierowani na obowiązkowe badania moczu, a to już skutkuje wykryciem innych “wesołych substancji” – opiatów, kannabinoidów, amfetaminy, kokainy, metadonu czy barbituranów. Rosyjski projekt zakłada dodatkowe badania chromatografem u osób, u których zostanie wykryta przynajmniej jedna z zakazanych substancji.
Niezadowolony jest również… Putin
Początkowo obowiązkowe badania w Rosji miały obowiązywać od 22 listopada, jednak zmiana przepisów została przesunięta na 1 lipca 2020 roku. Powodów takiego przesunięcia jest kilka.
Po pierwsze, nie przygotowane są jeszcze konsekwencje prawne. Zgodnie z obecnym ustawodawstwem, za spożywanie zakazanych środków grozi kara aresztu do 15 dni. Jednak przepisy są nieprecyzyjne i mogą być interpretowane na wiele sposobów. Po drugie natomiast, nowe prawo spotkało się z wściekłością samych kierowców. Koszt nowych badań ma wzrosnąć nawet 10-krotnie, do 5 tys. rubli (300 złotych), poza tym ich odbycie wykluczyłoby z pracy wiele osób na co najmniej kilka dni.
Najważniejsze są jednak obawy, że zakaz wykonywania pracy może dotknąć również tych, którzy “piją, ale normalnie”. Kierowcy się denerwują, że alkoholizm nie czyni człowieka przestępcą. – I co z tego, że ktoś jest alkoholikiem, jeśli nie jeździ po pijaku? Będą go karać za możliwe przestępstwa? – pyta jeden z kierowców na portalu kommiersant.ru.
– A ci, co piją piwo w piątek i sobotę, a jadą w poniedziałek, też pójdą siedzieć? – pyta drugi na news.drom.ru. Na jego wypowiedź reagują inni internauci. – Tak pije cały kraj. Znaczy, wszyscy są alkoholikami? – padają retoryczne pytania.
– Problem naszego kraju polega na tym, że ci, co muszą przyjmować leki, przyjmują ustawy – konstatuje jeden z kierowców.
Swoje niezadowolenie wyraził również prezydent Władimir Putin. Krytyka ze strony głowy państwa dotyczy sposobu przygotowania nowelizacji oraz kosztu zaświadczenia z badań.
– Sam dowiedziałem się o tym od mediów. To jakiś nonsens. Minimalne wynagrodzenie wynosi u nas 11 280 rubli. Taką wypłatę otrzymuje 3,2 mln mieszkańców. Znaczy się co, człowiek ma oddać na te badania połowę wypłaty? – zżymał się Władimir Putin.
Portal drom.ru przeprowadział badania opinii na temat nowej ustawy. Na pytanie, czy warto badać kierowców na alkoholizm, spośród ponad 2 tys. respondentów “za” opowiedziało się zaledwie 25 proc. 27 proc. uczestników odpowiedziała “nie”, tymczasem najwięcej – ponad 900 respondentów – odpowiedziało “Problem korupcji i fałszywych zaświadczeń pojawi się tak czy inaczej”.
Kary dla nietrzeźwych kierowców
Alkohol jest jedną z głównych przyczyn zdarzeń drogowych i śmierci na drogach w Federacji Rosyjskiej. W czerwcu Rosjanie zaostrzyli przepisy, dotyczące wymiaru kar dla nietrzeźwych kierowców, którzy spowodowali wypadek drogowy. Teraz pijany kierowca może zostać pozbawiony praw jazdy na okres do 7 lat. Ponadto kara przewiduje przymusowe prace do 5 lat.
Jeśli w wypadku, spowodowanym przez nietrzeźwego kierowcę zginie uczestnik ruchu, delikwentowi grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat. W przypadku śmierci dwóch i więcej osób, kierowcy grozi więzienie do 15 lat.
Fot. Your-TV/YouTube