TransInfo

Problemy w Serbii. Branża logistyczna skarży się na duże opóźnienia

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Z powodu wprowadzanych w Serbii e-lokalizatorów tworzą się kolejki pod urzędami celnymi, a tranzyt przez ten kraj wydłuża się nawet do dwóch dni – donosi agencja celna 3CARGO. Władze kraju przekonują, że urządzenia mają być skutecznym narzędziem walki z przemytem oraz nielegalnymi imigrantami. Branża logistyczna ma jednak swoje zdanie na ten temat – na razie e-lokalizatory powodują opóźnienia i generują dodatkowe koszty.

E-lokalizatory to urządzenia, które serbscy celnicy zakładają na na ciężarówki, które wjeżdżają na teren kraju. Dzięki nim mogą sprawdzać, po jakiej trasie porusza się pojazd. Więcej nawet – informowani są od razu, jeśli plomba zostanie zerwana.

W sytuacji, gdy ktoś będzie próbował celowo uszkodzić lub usunąć lokalizator, w centrum dowodzenia automatycznie uruchomi się alarm, na który zareagują mobilne zespoły administracji celnej i sprawdzą, czy doszło do uszkodzenia oraz co było jego przyczyną” – donosi 3CARGO.

Co z polskimi przewoźnikami?

Teoretycznie rozwiązanie ma przynosić same korzyści. W praktyce już teraz, na etapie testowania rozwiązania, pojawiają się problemy. Branża logistyczna przede wszystkim skarży się na zakłócenia w funkcjonowaniu łańcucha dostaw, bo pod urzędami celnymi tworzą się kolejki. Martwią się również odbiorcy usług logistycznych, bo w związku ze zmianami wzrosną ceny usług transportowych.

Tyle, jeśli chodzi o serbskie przedsiębiorstwa.

Dla polskich eksporterów wysyłających swoje towary do Serbii oraz innych krajów bałkańskich (takich, jak Macedonia, Kosowo czy Albania) nowe regulacje oznaczają jedno – możliwe wydłużenie czasu tranzytu o 1-2 dni oraz prawdopodobny wzrost kosztów, związany z wydłużającym się postojem samochodów ciężarowych na oddziałach celnych” – ostrzega polska agencja celna.

Radzi przy tym, by w razie możliwości omijać Serbię (jako kraj tranzytowy) lub przekazywać towar do oclenia na terenie Belgradu (dot. transportów drobnicowych).

Pozwoli to zaoszczędzić czas, jaki samochód musiałby spędzić na urzędzie celnym w oczekiwaniu na lokalizator oraz związane z tym koszty (które z reguły wahają się w granicach 150 euro za dobę postoju)” – tłumaczy.

Foto: Pixabay/Tama66

Tagi