Od momentu wejścia do Unii, drogowcy zobowiązani są do przestrzegania przepisów mających na celu brak jakiejkolwiek ingerencji w środowisko naturalne. Z każdego miliarda, na te cele przeznaczone jest 100 mln zł. Mimo to, budowy wstrzymywane są na wiele miesięcy.
Nie przestrzeganie dyrektyw ptasiej i siedliskowej, to jednoczesna utrata wielomilionowych dotatcji z Unii. Problem jednak w tym, że 20 proc. powierzchni Polski to obszary Natura 2000, a kolejne 15 proc. to tzw. korytarze ekologiczne. Na grudniowym Polskim Kongresie Drogowym obliczono, że nawet 1,2 tys. km dróg może przecinać chronione terytoria. Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA mówi: – Średni koszt urządzeń związanych z ochroną środowiska to ok. 10 proc. wartości kontraktu na budowę drogi. Zatem jeśli GDDKiA buduje A2 z Łodzi do Warszawy za blisko 3 mld zł, to ok. 300 mln zł wynoszą same inwestycje chroniące środowisko. Autostrada Wielkopolska wydaje na ten cel jeszcze więcej. Na trasie A2 do Świecka powstanie 16 dużych przejść dla zwierząt. Do tego budowane jest 48 przepustów dla płazów i 71 dla małych zwierząt. Na 17 km ustawiono pułapaki zabepieczające żaby i traszki przed dostaniem się na plac budowy, w zeszłym roku schwytano i przeniesiono 13 tys. osobników.
O ile sytuacja na A2 przebiega bez zakłóceń, tak na innych drogach jest już nieco trudniej. Pod koniec marca przerwano roboty przy zachodniej obwodnicy Poznania (S11), która miała być gotowa na Euro 2012. Trasa przebiega przez dolinę Samicy, a ta znajduje się w obszarze Natura 2000. Kilkanaście gatunków ptaków osiadających tam rozpoczęło okres lęgowy, zatem do końca września stanęły wszystkie prace. Na budowie obwodnicy Bojanowa i Rawicza trasa ma przecinać las – w tym miesiącu drogowcy otrzymają zgodę na budowę, ale będą zmuszeni czekać na zakończenie okresu lęgowego.
Ze względu na chronione gatunki ryb w miejscu przecięcia Narwi przez drogę ekspresową S8 Jeżewo – Białystok nie można robić nic do 10 lipca. Przy drodze S8 z Oleśnicy do Sycowa orły bieliki mają trzy gniazda w odległości kilkuset metrów od planowanej trasy. Jeżeli w gnieździe złożone zostaną jaja, trzeba będzie przerwać wszystkie prace.
Podstawowym problemem jest brak wzajemnej współpracy drogowców i przyrodników przy konstruowaniu planów dróg. W Anglii i Szwajcarii praktyka ta sprawdza się bez problemu.
Autor: Łukasz Majcher