Putin wypowiada wojnę zagranicznym kierowcom. Koniec z bezkarnym łamaniem przepisów drogowych

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Władze Rosji postanowiły wreszcie zająć się zagranicznymi kierowcami, którzy bezkarnie łamią przepisy drogowe. Tamtejsze Ministerstwo Transportu stworzy system, który pozwoli ukarać kierowców  z zagranicznymi numerami rejestracyjnymi. I to za naruszenia przepisów do dwóch miesięcy wstecz.

Obecnie wysłanie “szczęśliwego listu” za granicę jest niemożliwe – brakuje odpowiednich baz danych i systemu, za pomocą którego miałoby się to odbywać. Tymczasem kierowcy z zagranicy, jak twierdzą stołeczne władze, panoszą się w Rosji coraz bardziej. Najgorzej jest w Moskwie – w ciągu ostatniego półtora roku w mieście doszło do 1,86 mln wykroczeń, spowodowanych przez pojazdy osobowe z zagranicznymi numerami rejestracyjnymi. Ukarano tylko 28,8 tys. osób, w pozostałych przypadkach (98 proc. wszystkich wykroczeń) winnych nie znaleziono.

W niechlubnych statystykach przodują Ukraińcy (24 tys. samochodów), Ormianie (1,75 tys.) i Mołdawianie (1,47 proc.). Na listę trafiły również pojazdy z bułgarskimi, gruzińskimi, niemieckimi, łotewskimi i azerbejdżańskimi rejestracjami. Służby celne mają zbyt mało danych o kierowcach, a jeśli dodatkowo pochodzą oni z Białorusi lub Kazachstanu, wschodzących w strefę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, to podczas przekroczenia granicy w ogóle żadne dane o nich nie są rejestrowane. 

Tymczasem obcokrajowców, popełniających przestępstwa związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego, przybywa. Z tego powodu władze zleciły stworzenie systemu, który pozwoli na wystawienie mandatu i ukaranie piratów drogowych, zarówno tych kierujących samochody osobowe, jak i ciężarowe. Wiele wskazuje na to, że kary za kierowców zawodowych będą otrzymywać firmy przewozowe, choć nie są to na razie informacje potwierdzone.

Nieuchronne kary dla zagranicznych kierowców

Uproszczony schemat działań, jako rozwiązanie tymczasowe, wkrótce zostanie zastosowany w Moskwie i innych większych miastach Rosji. Miejskie centrum zarządzania ruchem, wykorzystując dane z kamer, stworzy listę najczęściej popełniających wykroczenie kierowców. Dane zostaną przekazane policji drogowej. Funkcjonariusze na podstawie otrzymanych informacji będą zatrzymywać samochody do kontroli. Jeśli kierowca przyzna się do popełnionych wykroczeń, zostanie zatrzymany i ukarany za wszystkie naruszenia, których się dopuścił w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, niezależnie od tego, czy to on kierował wcześniej pojazdem. Dane kierowcy trafią do specjalnej bazy danych.

W kolejnych etapach rozwoju system zostanie zintegrowany także z systemami informacyjnymi innych rosyjskich służb: Służby Celnej i Inspekcji Transportu Drogowego. Wtedy kierowcy, którzy będą widnieć w systemie jako dłużnicy i osoby unikające odpowiedzialności, nie zostaną wpuszczeni na teren Federacji. 

Kiedy to nastąpi, na razie nie wiadomo. W czerwcu br. prezydent Władimir Putin zalecił “podjąć odpowiednie kroki w celu zapewnienia nieuchronności karania cudzoziemców i zagranicznych przewoźników” do 1 lutego 2020 r.

Podobny problem również w Polsce

W przypadku zarejestrowania przez fotoradar wykroczenia popełnionego przez obywatela państwa UE, zapytanie o właściciela pojazdu trafia do Krajowego Punktu Kontaktowego. Po uzyskaniu wymaganych danych, pod wskazany w KPK adres zamieszkania zostaje wysłane oświadczenie do wypełnienia, a następnie, zgodnie z wyrażoną wolą, wysłany zostaje mandat karny.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku wykroczeń popełnionych pojazdami zarejestrowanymi poza granicami Unii Europejskiej. Ze względu na niedostępność baz danych, ustalenie właściciela pojazdu, a w szczególności jego danych adresowych, jest niemożliwe.

Niemniej jednak GITD podjęło pewne działania, których celem jest egzekwowanie kar od zagranicznych kierowców. Obecnie służbę na drogach pełni 75 inspektorów CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym), którzy poruszają się nieoznakowanymi samochodami, wyposażonymi w mobilne urządzenia rejestrujące i mające stały dostęp do systemu. Pozwala to na bieżące sprawdzenie, czy obserwowany na drodze pojazd widnieje w systemie. 

Zgodnie z informacjami GITD, tylko w tym roku inspektorzy CANARD nałożyli tysiąc mandatów na blisko 650 kierujących samochodami zarejestrowanymi za naszą wschodnią granicą. Suma uiszczonych grzywien sięga 109 tys. zł.

Fot. Trans.INFO

Tagi