Ustawa nie uzależnia naliczenia rekompensaty od skierowania sprawy do sądu i można domagać się jej od dnia nabycia uprawnień do odsetek, już na etapie postępowania przedsądowego, w oparciu o wystawioną notę obciążeniową. Przyjmuje się, że rekompensatę w kwocie 40 euro można naliczyć od każdej nieuregulowanej w terminie faktury VAT. Kwota zryczałtowanej rekompensaty nie została powiązana z kwotą należności, więc przysługuje także w przypadku, gdy kwota należności jest niższa niż 40 euro.
Choć rozwiązanie wprowadzone przez ustawodawcę ma służyć zapobieganiu opóźnieniom w płatnościach pomiędzy przedsiębiorcami, jego zastosowanie w praktyce nie zawsze się opłaca. Jeżeli dłużnik dobrowolnie nie ureguluje należności i trzeba będzie dochodzić jej na drodze sądowej, domaganie się rekompensaty za koszty odzyskiwania należności nie zawsze jest celowe. Po pierwsze wynika to z faktu, że kwotę naliczonej rekompensaty należy doliczyć do wartości przedmiotu sporu, w związku z czym, zwiększy się wysokość opłaty sądowej. Po drugie, jeżeli wierzyciel wygra sprawę sądową i sąd zasądzi na jego rzecz zwrot kosztów postępowania sądowego od dłużnika (zwrot poniesionej opłaty sądowej oraz kosztów zastępstwa procesowego według ustawowej stawki), kwota naliczonej rekompensaty (40 euro x ilość faktur VAT), zostanie odjęta od kwoty zasądzonych kosztów postępowania sądowego. Jeżeli kwota naliczonej rekompensaty będzie niższa od sumy kwot opłaty sądowej i kosztów zastępstwa procesowego, nie opłaca się jej dochodzić, ponieważ wychodzi się na zero.
Rozwiązanie to można stosować jedynie w przypadkach, gdy dłużnik dokona zapłaty należności wraz z rekompensatą na drodze pozasądowej, a także w sytuacji, gdy jest wiele nieuregulowanych faktur VAT (najlepiej opiewających na kwoty niższe od 40 euro), od których zostanie naliczona suma rekompensaty przewyższająca wysokość kosztów postępowania sądowego.
Svitlana Shaidullina
Aplikant radcowski
Legal Counsel Trainee
Autor: Bogumił Paszkiewicz