Opolscy radni chcą, by w mieście powstała "gminna" stacja paliw. Ich zdaniem, paliwo na takiej stacji byłoby tańsze o 40-50 groszy niż na innych.
"Gminna stacja nie byłaby nastawiona na zysk, stąd paliwo może być na niej tańsze o 8-10 proc. Tyle mniej więcej wynosi marża stacji komercyjnej" – powiedział dziennikarzom autor projektu uchwały, radny Patryk Jaki.
"Postanawiamy walczyć z monopolem i wypowiedzieć wojnę ajentom stacji benzynowych. Ta uchwała jest pierwszym etapem tej wojny" – oświadczył radny.
Opolszczyzna – według danych jednego z portali paliwowych – jest jednym z najdroższych regionów w Polsce. Ceny w stolicy województwa są wyższe od średnich w kraju o ok. 25-35 groszy. Ostatnio przeciwko wysokim cenom benzyny protestowali mieszkańcy Brzegu, gdzie kilkudziesięciu kierowców przez kilka godzin blokowało stacje paliw.
"Wysokie ceny paliwa budzą coraz większy społeczny sprzeciw. Po proteście w Brzegu zaprotestować zamierza Opole. Nie możemy pozostać wobec tego obojętni" – zaznaczył Jaki.
Jako przykład miasta, w którym "gminna" stacja spowodowała znaczący spadek cen, radny podał Rzeszów, gdzie tańsze paliwo sprzedaje stacja Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.
Źródło: http://www.etransport.pl/wiadomosc5569.html