Fot. Surplex
Sposób na tańsze zwiększenie wydajności magazynu. Dla tych, których nie stać na nową automatyzację
Zakłócenia łańcuchów dostaw spowodowane pandemią koronawirusa i wojną na Ukrainie doprowadziły do deficytu produktów, wzrostu kosztów i wydłużenia czasu dostaw. Zwiększenie pojemności magazynów jest jednym z możliwych rozwiązań, jednakże w przypadku wielu firm, zwłaszcza z sektora małych i średnich przedsiębiorstw - zbyt kosztownym.
Zwiększenie własnych możliwości magazynowych jest obecnie jednym z ważniejszych kroków, stawianych lub rozważanych przez firmy w Europie. Przykładem mogą być Niemcy – z badania przeprowadzonego przez ifo Institut wynika, że niemal 70 proc. firm zwiększyło tam swoje możliwości magazynowe z powodu zakłóceń w łańcuchach dostaw.
Tym niemniej strategia w tym zakresie zależy w dużej mierze od rozmiarów przedsiębiorstwa. Małe i średnie zwiększyły swoje przestrzenie magazynowe (73 proc. w porównaniu do 64 proc. w przypadku dużych przedsiębiorstw), podczas gdy duże przedsiębiorstwa coraz częściej poszukują nowych dostawców (72 proc. w porównaniu do 55 proc. w przypadku mniejszych przedsiębiorstw).
Niezależnie od strategii, zwiększenie możliwości magazynowych niesie za sobą duże koszty – budowa i utrzymanie magazynu wymagają bowiem inwestycji w infrastrukturę, personel, systemy magazynowe i środki bezpieczeństwa.
Koszty te mogą mieć wpływ zarówno na wydajność finansową, jak i operacyjną danego przedsiębiorstwa. Ponadto długotrwałe magazynowanie stwarza ryzyko powstania strat spowodowanych np. zepsuciem, kradzieżą lub starzeniem się produktu, co w efekcie może doprowadzić do niepotrzebnych strat finansowych. Zapewnienie optymalnego zarządzania stanami magazynowymi w celu zminimalizowania tego ryzyka wymaga starannego planowania i monitorowania.
Rozwiązaniem pozwalającym na uniknięcie niektórych z wymienionych problemów może okazać się pełna automatyzacja, czyli inwestycja w takie rozwiązania jak: roboty, układnice regałowe i systemy sterowane komputerowo. Co więcej, pełna automatyzacja umożliwia wykorzystanie pionowej przestrzeni magazynowej, maksymalizując tym samym pojemność magazynów.
Tyle teoria. W praktyce nie da się ukryć, że pełna automatyzacja również wiąże się z wysokimi kosztami inwestycyjnymi.
Alternatywę mogą stanowić zakupy z rynku wtórnego, który oferuje nie tylko sprzęt firmowy, ale również pełne systemy magazynowania. Przykładem może być sterowany komputerowo, w pełni zautomatyzowany system z 2010 roku, używany wcześniej przez słoweńskiego producenta mebli ALPLES oraz producenta sprzętu AGD GORENJE i połączony z budynkiem.
W trybie automatycznym systemu palety zostają samoczynnie odtransportowane do pustego miejsca, a informacje o ich lokalizacji trafiają następnie do komputera. Magazyn obejmuje sześć alejek, wzdłuż których odbywa się transport palet z wykorzystaniem dwóch podnośników.
Upadłość przedsiębiorstw, zamykanie oddziałów lub restrukturyzacja produkcji prowadzą do wyprzedawania sprzętu firmowego – w tym również systemów magazynowania – tłumaczy dom aukcyjny Surplex, który rocznie umożliwia zmianę właściciela nawet 55 tys. towarów przemysłowych – od pojedynczych maszyn, po linie produkcyjne.