TransInfo

Fot. Pixabay/4711018/public domain

Kazali kierowcom żyć w “obozie slumsów”, płacili grosze. Bronią się przed sądem mówiąc, że działali “zgodne z polskimi standardami”

Ciąg dalszy historii kierowców z Filipin, którzy zmuszeni byli do życia w “obozie slumsów” i dostawali wielokrotnie niższą pensję, niż powinni. Prokurator żąda 3 lat bezwarunkowego więzienia i grzywny w wysokości 5,5 mln koron duńskich (ok. 3,4 mln zł) dla czterech przedstawicieli szefostwa duńskiej firmy Kurt Beier Transport.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Cztery osoby pracujące w duńskiej firmie transportowej są oskarżane m.in. o “rażące wykorzystywanie kierowców, naruszenie ustawy o cudzoziemcach oraz zaniedbanie obowiązku zapewnienia zakwaterowania” – donosi portal lastbilmagasinet.dk. Cytuje przy tym prokuratora Madsa Bjerg Olesena, który wprost mówi o wyzysku.

Duńska prokuratura oszacowała, że kierowcy powinni byli otrzymywać 35 tys. koron duńskich miesięcznie (prawie 21,6 tys. zł), a zamiast tego dostawali 7,9 tys. (ok. 4,8 tys. zł).

Milionowe wzbogacenie się spółki

Początkowo policja prowadziła śledztwo pod kątem zarzutów o handel ludźmi. Ostatecznie jednak zmieniono ich charakter. Prokuratura przekonuje, że firma,przez wyraźne zaniżanie pensji zatrudnionych, osiągnęła zysk finansowy. I to niemały.

Przez długi czas dochodziło do systematycznego i profesjonalnego wykorzystywania kierowców z krajów trzecich. To doprowadziło do milionowego wzbogacenia się spółki – twierdzi prokurator, cytowany przez transportmagasinet.dk.

Oskarżeni, wśród których są prezes firmy, dyrektor i przedstawiciele kierownictwa, nie przyznają się do winy. Tłumaczą, że kierowców zatrudniał polski oddział firmy. Ich obrońca przekonuje ponadto, że wynagrodzenie, które dostawali, “było zgodne z polskimi standardami” – podaje lastbilmagasinet.dk.

“Osiedle slumsów”

O sprawie zrobiło się głośno już w 2018 r., kiedy media obiegły zdjęcia przedstawiające fatalne warunki, w jakich żyli kierowcy z Filipin i Sri Lanki. Zostali ulokowani w zatłoczonych kontenerach, a duńscy dziennikarze wprost opisywali to, co zastali, mianem “osiedla slumsów”. Jeden z kierowców przyznał potem, że zdarzało mu się mieszkać w kabinie ciężarówki, bo miejsce do wypoczynku, które mu zapewniono, zupełnie się do tego nie nadawało.

Trucker opowiadał też, że podczas rekrutacji został wprowadzony w błąd, ponieważ pokazywano mu czyste i ładne mieszkanie. Był ponadto przekonany, że będzie jeździł po Europie dla spółki HTB International Transport, stacjonując w Polsce. Tymczasem został przewieziony do Danii i tam żył, jak opisują media, “w spartańskich warunkach w obozie dla kierowców w Padborgu”, na południu kraju, niedaleko granicy z Niemcami.

Wyrok w tej sprawie ma zapaść 25 sierpnia.

Tagi