Odsłuchaj ten artykuł
Stacje (bez)kontroli pojazdów. Szokujący raport NIK
Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, ponad połowa skontrolowanych stacji wykonywała badania samochodów powierzchownie. Pojazdy były kontrolowane w niepełnym zakresie lub urządzeniami, które nie spełniały wymagań. Wg NIK-u konieczna jest zmiana przepisów.
Ponad połowa stacji diagnostycznych wykonywała badania pobieżnie i przy użyciu sprzętu niespełniającego wymogów. Wg NIK wynika to w dużej mierze ze słabego nadzoru starostów nad przedsiębiorcami prowadzącymi stacje kontroli pojazdów i nad zatrudnionymi w nich diagnostami.
Brak odpowiedniego nadzoru
Na terenie skontrolowanych powiatów funkcjonowało 245 takich stacji, w których zatrudnionych jest 716 diagnostów. Wg Izby niemal wszystkie (19 z 21) skontrolowane starostwa nie przeprowadzały obowiązkowych, corocznych kontroli stacji kontroli pojazdów, bądź przeprowadzały je po terminie. Trzy starostwa w latach 2014–2015 nie przeprowadziły okresowej, corocznej kontroli we wszystkich nadzorowanych stacjach. W pozostałych 16 starostwach termin obowiązkowych kontroli SKP był przekraczany nawet o 7 miesięcy.
Jak informuje Izba, starostowie nie tylko nie dopełniali obowiązku nadzoru, ale również nie interesowali się znaczną liczbą zatrzymanych dowodów rejestracyjnych ze względu na stan techniczny, nieodebranych przez właścicieli pojazdów. – Należy podkreślić, że w ciągu 6 lat do skontrolowanych urzędów przesłano ponad 114 tys. zatrzymanych dowodów, z czego ponad 14 tys. nie zostało odebranych – czytamy w komunikacie NIK.
Sprzęt bez dopuszczeń lub w złym stanie
NIK wykazał także, że zdecydowana większość starostów (18 z 21) nienależycie nadzorowała stacje kontroli pojazdów pod względem tego czy mają odpowiednie warunki lokalowe i sprzęt do prowadzenia diagnostyki pojazdów.
W toku kontroli NIK okazało się, że dwie trzecie zbadanych stacji (41 z 63 SKP) nie spełniało wszystkich wymagań do prowadzenia badań diagnostycznych. W 27 stacjach wyposażenie kontrolno-pomiarowe było niesprawne bądź niedopuszczone do użytkowania przez właściwe organy dozoru technicznego, a w 21 stacjach stwierdzono też szereg braków w zakresie wymaganej dokumentacji” – informuje NIK.
Należy podkreślić, że stacje do badań wykorzystywały niesprawne bądź niedopuszczone do użytkowania urządzenia kontrolno-pomiarowe służące do wykrywania usterek w najistotniejszych dla bezpieczeństwa układach pojazdu.
Wnioski NIK-u
W ocenie Izby dla zapewnienia wymaganego poziomu jakości badań konieczne jest wprowadzenie zmian dotyczących sposobu zatrudnienia diagnostów. Poważnym problemem jest też brak odpowiedniej kontroli Starostów na SKP i brak adekwatnych kar za wykryte tam uchybienia. Izba wnosi ponadto o wdrożenie odpowiednich przepisów. NIK domaga się m.in.:
- utworzenia organu nadzorującego i koordynującego działania starostów z zakresu objętego kontrolą
- wprowadzenia obowiązku przedkładania przez przedsiębiorcę dokumentów poświadczających niekaralność zatrudnianych diagnostów
- rozszerzenia i/lub zaostrzenia katalogu sankcji wobec właścicieli pojazdów, którzy użytkują je bez ważnych badań technicznych.
- przeprowadzania przez starostów okresowych analiz dotyczących zatrzymanych i przesłanych im dowodów rejestracyjnych. Powinno to istotnie ułatwić im planowanie kontroli, w tym typowanie stacji nierzetelnych;
- przeprowadzania przez starostów okresowych analiz dotyczących zatrzymanych i przesłanych im dowodów rejestracyjnych. Powinno to istotnie ułatwić im planowanie kontroli, w tym typowanie stacji nierzetelnych;
Foto: wikipedia.org