Rynek transportowy rośnie szybko wraz z polską gospodarką. Transport samochodowy coraz częściej wygrywa z tradycyjną koleją. Czy kolej powróci do łask – tak się dzieje już na Zachodzie.
Według GUS w 2006 r. transportem samochodowym przewieziono ponad 136 mld tonokilometrów (ten wskaźnik odzwierciedla nie tylko wagę przewiezionych towarów, ale także odległość, na jaką są wożone), a kolejowym niecałe 54 mld. Przez ostatnie 20 lat przewozy kolejowe skurczyły się o 55 proc., a przewozy samochodowe wzrosły ponadtrzykrotnie – informuje "Gazeta Wyborcza".
W 2006 r. według danych Głównego Urzędu Statystycznego, biorąc pod uwagę masę ładunków, kolejami przewieziono tylko około 20 proc. z nich. Ciężarówki mają aż trzy czwarte udziału w rynku przewozu towarów! Reszta przypadała m.in. na transport wodny, rurociągowy czy lotniczy.
Z kolei Zespół Doradców Gospodarczych TOR podaje, że w III kw. tego roku kolejowi przewoźnicy towarowi przewieźli o prawie 6 proc. mniej towarów niż w tym samym okresie rok wcześniej – spadek wynika głównie ze słabej postawy lidera rynku PKP Cargo. W pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku przewieziono tylko o 3 proc. więcej towarów niż rok wcześniej. Tymczasem towarowe przewozy samochodowe rosną w tempie dwucyfrowym – czytamy w dzienniku .
– Przez lata wydatki państwa na drogi były dziewięć razy wyższe niż na kolej, a powinny być wyższe tylko o połowę, jak ma to miejsce w większości krajów UE. Efektem jest stosunkowo drogi w Polsce dostęp do torów i bardzo tani do dróg asfaltowych – mówi w dzienniku prezes PKP SA Andrzej Wach.
Dzienna winieta dla dużych ciężarówek kosztuje 27 zł, a np. koszt dostępu do infrastruktury kolejowej na trasie Suwałki – Rzepin w przeliczeniu na ładunek, jaki zabrałby jeden tir, wynosi prawie 200 zł.
– Koszty dostępu do infrastruktury są wysokie, a stanowią jedną trzecią wszystkich kosztów przewozu kolejowego i, co jest najbardziej niepokojące, rosną – potwierdza na łamach "GW" Krzysztof Sędzikowski, dyrektor zarządzający firmy CTL Logistics, który jest największym prywatnym przewoźnikiem kolejowym w Polsce.
Jego zdaniem ze względu na jakość infrastruktury kolejowej w Polsce pociągi towarowe jeżdżą ze średnią prędkością 20-28 km/godz., w Niemczech 40 km/godz. – A to jest ściśle powiązane z wysokością kosztów – mówi Sędzikowski.
I tu zaczyna się błędne koło. Wysokie koszty dostępu do infrastruktury kolejowej hamują rozwój branży, ale jednocześnie bez pieniędzy od przewoźników nie będzie modernizacji torów.
Źródło: http://www.etransport.pl/wiadomosc5502.html