Zepsute auto na autostradzie, brak trójkąta awaryjnego – na samą myśl o takim problemie wielu kierowców traci spokój. Pewien Litwin musiał się z nim zmierzyć, gdy jego samochód odmówił posłuszeństwa na autostradzie w Niemczech. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, nie mogli wyjść z podziwu dla pomysłowości litewskiego kierowcy.
Auto odmówiło posłuszeństwa Litwinowi na niemieckiej autostradzie A2 w pobliżu Magdeburga. Kierowca stanął na pasie awaryjnym, ale nie miał ze sobą trójkąta ostrzegawczego. Przez to mógł stworzyć bardzo niebezpieczną sytuację.
Jak jednak wiadomo, potrzeba jest matką wynalazku. Kierowca zrobił więc znak ostrzegawczy z… miski, do której włożył kilka jaskrawoczerwonych papryk!
Na nietypowe oznakowanie zwrócili uwagę policjanci patrolujący autostradę. Byli zaskoczeni pomysłem, na który wpadł litewski kierowca.
– Cóż można powiedzieć: co kraj, to obyczaj – skomentował całe zdarzenie Marc Becher, rzecznik prasowy policji w Saksonii-Anhalt.