REKLAMA
360 Pay

Wszystkie dzieci nasze są czyli „najciekawsze numery wywinięte przez kierowców”

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 11 minut

Czytając bądź słuchając o przypadkach, jakie zdarzają się wśród kierowców branży TSL, ich pracodawcy muszą charakteryzować się zdecydowanie rodzicielską cierpliwością. Dziś jest doskonała okazja dla odetchnięcia z uśmiechem, drodzy rodzice – najciekawsze numery, opisane na Forum giełdy Trans, wyselekcjonowała Karolina Chabros.

2006-02-02 16:33:09
"przypadek z zaprzyjażnionej firmy , mercedes przestrzenny 1822 załadownany kasetonami , w drodze do moskwy zamarzło paliwo , zaradny kierowca , znalazł oponę od osobówki i rozpalił ognisko pod zbiornikiem z paliwem , niestety pech chciał ,że małe mercedesy mają plastikowe zbiorniki  ….."

2006-02-17 09:41:36
"tak mnie natchnęło po dziewiczym rejsie naszej nowej firany…. miała 4 metry i nie zmieściła się kierowcy pod mostem 3,90  teraz mamy kabrionaczepe

– przypomniał mi się kawał….Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana.
Kierowca – cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookola, patrzy i mówi:
– No i co? Zaklinował się pan?
Na co kierowca:
– Nie, kur***! Most wiozłem i mi sie paliwo skończyło!"

2007-10-02 08:44:37
"ja ostatnio bawię się w silosy no i tradycyjna już sytuacja z mostem, wieczorny telefon a tu w słuchawce: pani Doroto, ja, ja, ja myślałem, że sie zmieszczę i zaworek poszedł…. w efekcie droga naprawa silo bo nie wystarczyło zwykłe spawanie  tylko jakieś magiczne z certyfikatami…"

2007-10-07 20:46:50
"przyjechal kierowca na baze i stwierdzil ze chyba jakiegos golebia czy jastrzebia udezyl prawym lusterkiem i z neigo nic nie zostalo bo jechal cale 80km/h ale najlepsze jest to ze ramiona mocujace sa wygiente do przedu auta wiec ten jastrzab musial leciec w tym sammym kierunku co on z predkoscia conajmniej 120km/h zeby je rozwalic zalosne tlumaczenie zalosnego czlowieka pracuje 3 tygodnei i jescze nie wrucil z trasy bez starty co z tym robic pracowac dalej i tak nei bedzi e szkoda czlowieka a lustro w scani4 wiemy wszyscy ile to kosztuje"

2007-11-03 08:50:27
"Ładunek ze Szwajcari do PL… 6t t załdował driver na 3,5tonówkę… jak stwierdził potem "nie zauważyłem"….

2007-11-04 14:11:57
"Witam , mam nowego kierowce od 2 miesięcy i jest co opowiadać  Ma navigacje i to chyba jego największy problem , wyslalem go w pierwszą trase bardzo blisko Zielona Góra – Berlin (okolice), rozladowal sie Ok i pisze mu adres zaladunku i  że to jest przy obwodnicy i ma tam tylko 16 km , jest 9.00 rano , dzwonie o 13-tej pewien ze juz zaladowany a on stoi w centrum Berlina i nie wie co dalej -pomylil jedną literke w nazwie ulicy i dramat -120zl na telefon ! Następnym razem jedzie w kólku Poznan- Niemcy-Poznań , w powrocie przywiózl ladunek adresowany na Czechy (nie swój poprostu) postanowil go jednak zostawić w Poznaniu i nie wziol na to żadnego pokwitowania -tlumaczenie: no tam byla mila Pani na pewno towar nie zginie   Ostatnio wraca z Monachium do Polski i pisze mu ze ma jechać przez Olszyne , Żary , Zielona Góra….dzwonie rano, gdzie jesteś ? no na Olszynie odpowiada kierowca , myśle sobie ok , wyliczylem ze za dwie godziny powinien byc w Zielonej Górze , dzwonie …. no szefie jest problem bo paliwa mi braklo , a nie mialo prawa bo stala trasa ,ale mowie no dobra a gdzie jeteś- i co sie okazuje …że wbił w nawigacje Olszyna  i pojechal do Olszyny ale gdzieś okolice Walbrzycha , no ręce mi opadly , pytam sie a nie zorientowales sie na Zgorzelcu ze coś nie tak , no mowi ze nie – bo maszyna tak prowadzila i jeszcze  ma pretensje ze co ona nie wie gdzie ma jechać  no ręce opadają . Jeszcze to — sprawdzam tarczki i w miejscu wyjazdu jest napisane :parking – miejsce przyjazdu :waga austria (tam go ważyli i tarczke sprawdzali )I jeszcze Austria ,zaladowal GO-BOX-a za 100 euro na początku miesiąca , dostal dokladna instrukcje jaki sygnal co oznacza i na koniec misiąca przyjeźdża z mandatem na 670eur za brak doladowanego GO-BOX-a , pytam sie jak to sie stalo , odpowidź: no szefie ja slyszalem 4 sygnaly ale przeciez to 100euro to duzo kasy i nie chcialem tak często placić , no  bo kto widzial takie drogie autostrady ? 100 euro na raz i koniec ,no nie wiedzialem ze oni aż tak tego pilnują – teraz juz wie – pozdrawiam"

2007-11-04 17:14:24
"A tak na marginesie to chciałam powiedziec że my tez w firmie mamy takiego wynalazka, pracuje 6 tygodni i w ciagu tych trzech kursów jakie zrobił zdarzył rozwalic chłodnie , która juz 4 tydzień stoi na serwisie, po drugie został okradziony(no rozumiem zdarza sie każdemu , ale nie rozumiem jednego złodzieje weszli noca do auta zostawili telefony a z portfela wyjeli kase , portfel odłozyli na miejsce) trzy w ciągu 1,5 tygodnia na gadał tyle przez telefon az mu go plus zablokował jutro jedzie do F i az sie boje co bedzie sie działo brrrrrrrrrrrrrrrrrr , a zapomniałam dodac w Angli złapał gume  to postawił cała firme na nogi łacznie z żona szefa która niema zielonego pojęcia o transporcie , zarządał serwisu do amiany opony bo on niema czym toraza dwa stoi na jakims zadupiu i sie boi że go napadna!!!!!!uffffff to chyba na tyle narazie pozdrawiam"

2007-11-14 20:11:21
"fakt sprzed kilku lat, w firmie która swoją drogą już nie istnieje. Pojechał "driver" do Moskwy z PL. Dostał kasę na wydatki, w tym na paliwo. Gdzieś po drodze, nie pamiętam już gdzie zapaliło mu się w kabinie (usnął z papierosem w ręku). Na szczęście jemu nic się nie stało. Nadpaliło się jedynie łóżko, jakieś stare gazety i oczywiście jego kurtka, no a w niej wszystkie pieniądze. Nadpalonego koca nie wyrzucił, nadpalonych gazet nie wyrzucił no a kurtkę ze "spalonymi" pieniędzmi wyrzucił bo mu spalenizną strasznie śmierdziała!!! Ech te śmierdzące kurtki."

2007-11-14 21:28:41
"Tak mi się przypomniało… Nie chcę wspominać o różnych chamskich numerach, bo tych mamy aż nadto.I nie pomaga tu traktowanie kierowcy jak kolegi ,czy wręcz członka rodziny. Przykre to i szkoda.
Ale jeden,który chciał dobrze, tylko ciagle mu nie wychodzilo. Sroda: pojechał w ok. Brna. Niedaleko.Język cywlizowany. Zdejmują na magazyn pod doorem celnym. Zero problemów z odprawą.Czwartek:rozładowane.Zalatwiłem powrót na piątek.Piątek: Cisza. Znaczy się, w porządku.Jedenasta: jestem na miejscu, ale tu takiej firmy nie ma ! I kod pocztowy też się nie zgadza ! Ręce mi opadły.. Pytam grzecznie: gdzieś ty do tej pory był?? Ano do dziewiątej się wyspalem, potem zjadlem śniadanie, obszedłem auto i poszedlem szukac firmy. I takiej tu nie ma. Mówie spokojnie dalej : chłopie, bo kod pocztowy to służy do tego,byś wiedzial, czy ta Kozia Wólka gdzie jesteś, to jest wlaściwa Kozia Wólka. Bo może być ich ze trzydzieści.W tym czasie drugi telefon.Od zleceniodawcy: gdzie to auto,bo jest piątek, Czesi pracują do czternastej. Zaraz oddzwonię-mowię.Sprawdzam.To z drugiej strony Pragi.Ma ponad 150 km.Szczęście ,że Czesi zaczekali, bo im zależało na wysłaniu towaru.Obiecałem mu w duchu następny kurs na Węgry.Niech zobaczy jak tam się pyta o adres.Ale mi przeszło..
2. Ten sam. Telefon z Anglii: kończy mi się chleb, co mam teraz zrobić? Mówię:trudno, ale je ci chleba kurierem nie doślę. Jest tam Tesco. Czynne calą dobę.Przed nim duże parkingi. Wejdź gdzieś i kup sobie. Szofer: ale mi ten ich chleb to nie smakuje.. Wrócił. Wracam do tematu. Ty sobie nie możesz wziąć więcej chleba na drogę? Szofer: no to później mam stary jeść??
Ten sam szofer.Pierwszy kurs do Anglii. Ja jadę. On z prawej. Włączamy się do ruchu.W lewo oczywście.Siedzi z prawej więc czekam na sygnal kiedy się wlączyć, bo z lewej strony nie widzę. Szofer: jeszcze nie.. jeszcze nie.. .. ZA TYM OSTATNIM BEDZIE MOŻNA !! Ręce mi opadły.. Który to ten ostatni.. 🙂
Cześci monologu z niedawna-inny szofer-  : ja to sobie nie wyobrażam pracy, gdyby w samochodzie nawet klimatyzacji nie było !
Też mi ręce opadły. I tylko w skrocie opowiedzialem o czasach, gdy pojazd pod tytułem LIAZ to był komfort. Na resorach.Ogrzewania postojowego nie przewidziano. I o porze roku jak dziś budząc się rano ,patrzyło się wokół sufitu: niebiesko, znaczy się plus w kabinie, mozna zacząć się ubierać. Biało -znaczy szron, czyli minus.Brrr.. Ale ubrać się jakoś rzeba. Tylko czy to zapali.. To były czasy! Luty, minus trzydzieści i droga do Petersburga choćby.. Dla niektórych dziś dzialających brzmialoby to jak bajka o żelaznym wilku.."

2008-05-28 11:29:31
"Ja miałem raz giganta szofera, w porządku człowiek ale pić lubił za nadto. Wypił troche i na Boże Narodzenie w Danii wywalił i roz***ił po pijaku nowiutką firankę wypełnioną choinkami. Towar miał lecieć na czas do Niemiec. Nie odzywał sie po tym fakcie przez kilka dni, wyłączył telefon. Dodam ze byl na okresie probnym, bo wczesniej tez rozrabial po pijoku za kierownica. Jakiś czas później, jak odebrał firanę z naprawy wiózł trochę budowlanki, nie spiął dobrze pasów i wywalił przednią ścianę. Ja rozumiem że czasem na trzeźwo strach jechać…"

2008-06-23 21:36:25
"Autentyk:
Szofer wpada na warsztat : "panie, daj pan filtry oleju". "do jakiego auta?". "No jak to jakiego, normalnego" . "Do jakiego modelu?" . "No normalna, renówka panie, ciezarowa!". "No ale jaki model, co jest napisane na drzwiach??"

…… "No jak to co? PKS!!!"

2008-09-02 20:19:36
"mojemu orlowi  jadac po niemieckiej autostradzie wpadl  pedal sprzegla podczas jazdy (zmianial bieg z 4 na 5 ) mial ok 200 metrow do zjazdu ,ale nie pomyslal ze mozna zjechac na parking i stanal na autostradzie chcac naprawic usterke ( wystarczylo dolac plynu) po dwoch godzinach myslenia co zrobic zatrzasnely mu sie kluczyki w kabinie przyjechala policja i zcholowala go na parking… koszt holowania na baze ADAC 1800 E. Na powrocie w Polsce nie wpadl ze w doce ladunkowej musza sie otworzyc drzwi zeby wjechac…"

2008-10-21 15:08:45
"Pierwsza trasa na Niemcy nowego kierowcy. Pojechał w trasę Bydgoszcz – Hamburg. Spóźnił się na załadunek, spóźnił się na rozładunek i musiał czekać do rana następnego dnia. Dzwonię rano i pytam "Rozładowany?" a on na to: "Już wracam" a ja "Jak to k….. a ładunek powrotny???????" A on zdziwiony: "Jaki ładunek?"

Zachowano oryginalną pisownię.

Autor: Bogumił Paszkiewicz