Amerykańscy naukowcy doszli do bardzo ciekawych wniosków. Ich zdaniem kierowcy, którzy personalizują swój samochód, np. robionymi na zamówienie tablicami rejestracyjnymi, końcówkami na tłumik czy chociażby naklejkami, o wiele częściej wykazują agresywne zachowania na drodze. Co ciekawe, 90% z nich to mężczyźni od 25 do 44 roku życia.
O agresywnej jeździe mówimy gdy dochodzi do następujących sytuacji: przekraczanie limitu prędkości, nagłe ruszanie na światłach, jazda zbyt blisko innych pojazdów, niebezpieczne zmiany pasa ruchu, niesygnalizowanie zamiarów, ignorowanie sygnalizacji świetlnej i znaków drogowych. Są momenty, w których niemal pewne jest, że zaraz natrafimy na omawianego w artykule delikwenta. Szczególnie chodzi tutaj o jazdę w korkach czy też w trakcie powrotów z wakacji.
Jak jednak mamy się zachować, gdy już dochodzi do konfrontacji na drodze? Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault radzi, aby przede wszystkim nie prowokować blokowaniem miejsca na drodze i wyprzedzaniem. Należy również unikać kontaktu wzrokowego oraz ignorować prowokujące gesty. "Jeśli widzimy na drodze samochód prowadzony tak, że zagraża bezpieczeństwu innych kierowców, powinniśmy zawiadomić o tym policję" – radzi ekspert.
A co jeśli sami dostrzegamy u siebie cechy agresywnego uczestnika ruchu drogowego? Przede wszystkim skupmy się wtedy na prowadzeniu. Nie rozmawiajmy przez telefon, bo może to drażnić innych kierowców. Kiedy czujemy irytację, puśćmy sobie relaksującą muzykę. W innym wypadku warto rozważyć alternatywne środki transportu, jak taksówka czy autobus. Kto wie? Może wyjdzie to nam tego dnia na zdrowie?
Autor: Łukasz Majcher