O 50-70% spadł ruch na autostradach z powodu wprowadzenia e-myta. Problem jest podwójny. Jak sprawić by ciężarówki wróciły na autostrady, oraz co zrobić by potrójny system płacenia w zależności od autostrady i koncesjonariusza nią zarządzającego – ujednolicić. Dziennik Gazeta Prawna sprawdza rózne scenariusze.
Pierwszym wariantem jest ujednolicenie stawek. Pomysł zacny, ale mało prawdopodobny donosi dziennik. Według koncesjonariuszy, państwo dopłaca nawet 60% za przejazd autostradą ciężarówki w systemie e-myto. Pomysł do zrealizowania tylko wtedy gdy koncesjonariusze uzyskają od państwa rekompensaty.
Drugą możliwością jest włączenie koncesjonariuszy do systemu, ale z możliwością narzucenia włąsnych stawek. Tanio nie będzie, bo jak zapewniają eksperci od transportu, błąd popełniliśmy na samym początku. Mamy najdroższe drogi na świecie bo… nie potrafiliśmy ich budować – czytamy w GP. Jednocześnie propozycja według dziennika jest najbliższa wśród rozważanych scenariuszy.
Ostatnim wariantem jest niewłączanie koncesjonariusze do e-myta, ale wyrównywanie strat z dochodów, tak jak to było w systemie winietowym. Jak twierdzi Gazeta Prawna – Ministerstwo nie bierze takiej możliwości pod uwagę.
Gdyby uwzględnić prywatne spółki już podczas planowania systemu e-myta – byłoby łatwiej. Teraz ceny są takie jakie są, a system działa jak działa.
Autor: Bogumił Paszkiewicz
