Co raz więcej wskazuje na to, że amerykański gigant spogląda łakomym okiem w stronę sektora transportu i logistyki. W ciągu kilku ostatnich miesięcy mieliśmy okazję zaobserwować całą serię zdarzeń potwierdzających powyższą hipotezę. Zakłada ona bowiem wejście Amazona na rynek transportu i logistyki wart, bagatela, ponad 400 miliardów dolarów i tym samym rezygnację z usług dotychczasowych partnerów, czyli przedsiębiorstw takich jak Fedex i UPS…
Innymi słowy Amazon wyrusza na podbój rynku transportu i logistyki, a świadczy o tym chociażby:
- pojawienie się w rocznym sprawozdaniu Amazona określenia „dostawca usług transportowych”
- wynajem co najmniej 20 samolotów cargo
- zarejestrowanie Amazon China jako dostawcy frachtu morskiego, co pozwala Amazonowi na transport przesyłek z Chin do Stanów Zjednoczonych
- Zakup tysięcy samochodów ciężarowych z naczepami z widocznym logo Amazona
- Otwarcie nowych składów logistycznych
- Nawiązanie współpracy z „jedną z najlepszych agencji pracy na świecie” celem znalezienia kadry zarządzającej mającej doświadczenie w segmencie dostaw małych przesyłek
- Amazon przeprowadził testy usług frachtu lotniczego nie podając tego faktu do wiadomości publicznej
- Amazon wyraża co raz większe niezadowolenie ze wzrostu cen dostaw; nastąpiło także pogorszenie stosunków handlowych z przedsiębiorstwem UPS, będącym głównym partnerem Amazona
- Amazon przymierza się do zakupu pozostałych 75% akcji Colis Privé, francuskiego dostawcy przesyłek
Zdaniem Colina Sebastien, analityka Baird Equity Research powyższe fakty tylko potwierdzają domysły, iż Amazon przymierza się do wejścia na rynek usług transportu i logistyki.
Lider handlu internetowego ma olbrzymi potencjał i może poważnie zagrozić dotychczasowym potentatom.
Wiedza Amazona w zakresie przetwarzania danych, a także dostarczania towarów pozwala przypuszczać, że amerykański potentat ma wszelkie atuty, by pretendować do podboju rynku transportu i logistyki. Amazon zyskałby nie tylko wizerunkowo. Wkroczenie na rynek usług i logistyki byłby dla amerykańskiego giganta również potężnym zastrzykiem gotówki. Obecnie trudno jednak jest oszacować, na jak wielkie korzyści gigant mógłby liczyć, choć wiadomo, że stawką w tej grze są nie miliony, a miliardy dolarów.
Najbardziej wymownym dokumentem świadczącym o wielkim apetycie amerykańskiego giganta jest dossier Spencera Sopera, dziennikarza pracującego w Bloomberg News. Otóż wszedł on w posiadanie sprawozdania Amazona z 2013 roku, noszącego roboczą nazwę „Dragon Boat”. Dokument zawierał informacje na temat planów amerykańskiego giganta dotyczących stworzenia systemu umożliwiającego przejęcie pełnej kontroli nad łańcuchem dostaw; począwszy od odbioru towarów z Chin po ich dostarczenie do Stanów Zjednoczonych. Plan ten zakłada, że sprzedawcy zrezygnują z usług dotychczasowych dostawców i zwrócą się ku Amazonowi.
Amerykański gigant, rzecz jasna, zaprzecza twierdząc, że „działa
n
ia Amazona nie zmierzają do wyeliminowania z rynku przesyłek partnerów przedsiębiorstwa, lecz uzupełnieniu ich oferty„