Polemika wokół minimalnego wynagrodzenia we Francji wywołała w Hiszpanii dyskusję. Dlaczego Hiszpanie nie wprowadzili jeszcze takich przepisów?
Zasadniczo, Hiszpanie pytają, dlaczego w kraju nie stosuje Dyrektywy o delegowaniu pracowników z 2011 roku?
W rzeczywistości publikowano ją kilkakrotnie, ale inicjatywa federacji związków transportowych Fenadismer wdrożenia przez Generalną Dyrekcję Transportu mechanizmów prawnych do stosowania tej dyrektywy w Hiszpanii nie otrzymała wsparcia ze strony CETM (Hiszpańska Konfederacja Transportu Towarów) i Astic (Hiszpański Związek Międzynarodowego Transportu Drogowego).
Przepisów tych jednak nie w dalszym ciągu się nie przestrzega, ponieważ Fenadismer mimo wielu starań nie został poparty przez pozostałe organizacje. Jeśli Hiszpania stosowałaby się do Dyrektywy o delegowaniu pracowników, która obowiązuje w całej Europie tak jak ustawa Macrona we Francji, każdy kierowca spoza Hiszpanii musiałby za pracę w kraju pobierać minimalne wynagrodzenie odpowiednie dla sektora transportu.
Do tej pory jednak, mimo wielu protestów krajowych przewoźników, tylko Fenadismer domagał się takiego rozwiązania problemu nieuczciwej konkurencji w hiszpańskim transporcie.