TransInfo

Inteligentne ubezpieczenia w transporcie. Czy wreszcie zrobiliśmy ten pierwszy krok?

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut
|

19.06.2017

Inteligentne ubezpieczenia (Usage-Based Insurance) zyskują na świecie coraz więcej zwolenników. I choć w krajach zachodnich UBI jest stosowane z wielkim powodzeniem od ponad 10 lat, w Polsce dopiero teraz możemy mówić o wykonaniu zaledwie pierwszego kroku w kierunku jego wdrożenia. Ciekawe jest to, że już od kilku lat, jak twierdzą ubezpieczyciele, wszystko jest przygotowane. Rynek tylko czeka na tego, kto zrobi w tym kierunku pierwszy krok.

Co to jest UBI?

Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej UBI, zwane inteligentnym ubezpieczeniem, jest ściśle połączone z telematyką pojazdu. Miesięczne składki są wyliczane na podstawie tego, w jaki sposób jeździ kierowca. Firma ubezpieczeniowa za pomocą urządzeń monitorujących obserwuje sposób kierowania autem, ocenia poziom ryzyka, jaki stwarza kierowca i na podstawie tego ustala wysokość składki. Warto dodać, że na cenę ma wpływ również staż i wiek kierowcy.

Inteligentne ubezpieczenia na świecie

Rozwiązania podobnego typu powstały ponad 10 lat temu we Włoszech i bardzo szybko znalazły swoich zwolenników na całym świecie. W 2015 r. Octo Telematics, oferująca usługi telematyczne, przekroczyła liczbę 1 miliona (!) klientów z Ameryki Północnej, którzy zainstalowali w swoich pojazdach urządzenia telematyczne.

Inteligentne ubezpieczenia spodobały się również Kanadyjczykom, gdzie jako pierwsza z podobną ofertą  na rynku pojawiła się firma Desjardins Insurance i jej spółka The Personal Insurance Company. Dzięki ich programom Ajusto i Intelauto kierowcy byli w stanie zaoszczędzić do 25 proc. wartości ubezpieczenia. Średnio kwota oszczędności wyniosła 300 dolarów.

UBI zdążyło dotrzeć także do Rosji. W 2014 r. Towarzystwo Ubezpieczeń Intouch zainicjowało program “Inteligentne ubezpieczenie”, który polegał na ocenie wartości polis na podstawie sposobu jazdy kierowców. W zależności od poziomu bezpieczeństwa, jaki osiągali, otrzymywali zwrot za opłaconą polisę nawet do 20 proc. W innym przypadku kierowcy opłacili tylko 65 proc. wartości składek i za darmo zamontowali w swoich pojazdach urządzenia monitorujące. Ubezpieczyciel przez pół roku obserwował styl jazdy kierowców i później zaproponował swoim klientom stawkę, “na jaką zasłużyli”. Najmniejsza stawka wyniosła ledwie 0,22 proc. głównej wartości polisy ubezpieczeniowej.

W Europie rynki inteligentnych ubezpieczeń rozwijają się najbardziej we Włoszech i Wielkiej Brytanii, choć są znane także w Hiszpanii, Francji czy Niemczech. Jak podaje Berg Insight, w ciągu kilku najbliższych lat kierowcy z Europy i  Ameryki Północnej dokonają zakupu około 60 mln polis UBI. Popularność tych ofert wynika z ich wpływu na bezpieczeństwo na drogach – we Włoszech udało się zmniejszyć ilość szkód ponad trzykrotnie.

Jak wygląda sytuacja w Polsce

Ubezpieczeniowy rynek Polski już od kilku lat przygotowuje się do wdrożenia podobnych rozwiązań. Piotr Nawrocki, prezes warszawskiej spółki iTuran Europe opowiada, że powodem, dlaczego w naszym kraju jeszcze nie wdrożono UBI, jest co najmniej kilka.

Przez wiele lat głównym problemem była niska cena ubezpieczeń. Stanowiła dużą barierę wejścia dla UBI, które niestety po prostu kosztuje… Nawet jeśli jest to aplikacja, idzie za tym spory koszt, a wyniki mogą się pojawić najwcześniej za rok od wdrożenia”, – opowiada P. Nawrocki.

Jak twierdzi ekspert, rynek i jego specyfika stanowi barierę sam dla siebie.

Nikt nie chciał jako pierwszy zaburzyć istniejącego „status quo” i wszyscy ciągle oglądali się na PZU, czyli największego gracza na rynku. A PZU nie jest zainteresowany UBI. Naturalnie również wdroży ten system, ale będzie to raczej odpowiedź na wdrożenia innych firm, a nie innowacja, którą chciałby mieć w celu poprawienia swojej atrakcyjności rynkowej”, – konstatuje P. Nawrocki.

Sytuacja już się zmieniła? 

Na konferencji pt. InsurTech Summit, czyli Insurance Telematics 2017 eksperci firm ubezpieczeniowych zgodnie stwierdzili, że wdrożenie UBI w Polsce to już tylko kwestia czasu.

Wbrew pozorom teraz się dużo zmieniło. Przede wszystkim średnia cena ubezpieczeń znacząco wzrosła w ciągu ostatnich 2 lat, a to daje firmom ubezpieczeniowym dużo więcej oddechu i marży, którą można wykorzystać na inwestycje bez narażania się na negatywny wpływ na bilans na koniec roku”, – opowiada prezes iTuran. 

Podobne przewidywania już się sprawdzają, ponieważ na rynku pojawiła się pierwsza oferta, zbliżona do rozwiązania UBI.

Firma Link4 właśnie zapowiedziała wielkie zmiany na rynku ubezpieczeniowym. Przy współpracy z NaviExpert wdrożyła program, w ramach którego będzie zwracać część wpłaconej składki. Roczny zwrot może wynieść nawet 30 proc. wpłaconych na polisę środków.

W ciągu dwóch lat firmy prowadziły badania sprawdzające, jak telematyka przekłada się na styl jazdy. Badane były dwie grupy: osoby, którzy podróżują z włączoną nawigacją i modułem analizującym na bieżąco ich styl jazdy oraz kierowcy, którzy podróżują z nawigacją bez tej funkcjonalności. Wyniki badań potwierdziły, że klienci z grupy pierwszej jeździli bezpieczniej i bardziej przestrzegali zasad ruchu drogowego.

Kara blokuje złe postępowanie, ale niekoniecznie motywuje do lepszych zachowań. Kierowcy naruszający przepisy liczą na to, że jakoś się uda. O wiele lepszy efekt przynoszą nagrody, które wzmacniają pozytywne nawyki, także za kierownicą. Czy nieprzepisowych kierowców da się „nawrócić”? Jak najbardziej, choć pewnie nie wszystkich. W ich przypadku warto kłaść nacisk na edukację i właśnie „kuszenie” realną do zdobycia nagrodą. Ta realność nagrody jest bardzo ważna, bo im szybciej widzimy efekty zmiany naszego zachowania (np. poprzez urzeczywistnianie się nagrody) – tym chętniej się angażujemy”, – opowiada Anna Małdzińska, psycholog transportu.

Jak bardzo podobne rozwiązania się przyjmą w polskich realiach, będzie można ocenić w ciągu najbliższych kilku lat. Jak dotąd eksperci i analitycy rynkowi badali tylko rynek pojazdów osobowych, teraz coraz więcej uwagi poświęcają także branży transportowej. Co ciekawe, są optymistycznie nastawieni. Będzie rewolucja?

Foto: pixabay.com