Do tej pory to głównie policja prowadziła kontrole prędkości pojazdów w ruchu. Niebawem będzie miała do tego pomoc w postaci Inspekcji Transportu Drogowego.
ITD ma trochę inny sposób działania niż policja, ponieważ samochody inspektorów – a jest ich 35 – są wyposażone w fotoradary a nie w wideorejestratory. Te działają również podczas ruchu pojazdu w którym się znajdują. Spotkanie na drodze z wozem ITD w przypadku przekroczenia prędkości nie będzie miało skutków natychmiastowych bo inspektorzy nie mają zamiaru nikogo zatrzymywać poza przypadkami skrajnego łamania przepisów. Nie oznacza to jednak bezkarności bo procedura wystawienia mandatu wygląta tak samo jak w przypadku kiedy zdjęcie zrobi nam fotoradar przydrożny. Zdjęcie wprost z radiowozu trafi do siedziby ITD. Tam dalsza procedura nie będzie różniła się od stosowanej przy zdjęciach ze stacjonarnych fotoradarów. Zatem o spotkaniu z ITD i naszym wykroczeniu dowiemy się od listonosza. Taka możliwość ukarania zbyt szybkich kierowców eliminuje konieczność pościgu.
Flota i sprzęt
W tej chwili gotowych do użycia jest 29 Fordów i Peugeotów (docelowo 35) wyposażonych w czeskie fotoradary Ramer AD 9C. Mogą one mierzyć w trakcie jazdy prędkość odjeżdżających i nadjeżdżających samochodów na wszystkich pasach ruchu.
Na wyposażenie pozostałych 6 radiowozów w fotoradary ma zostać ogłoszony przetarg.
Źródło:interia.pl
Autor: Bartłomiej Nowak