Powrót do kontroli na granicach wewnętrznych UE zawsze budzi kontrowersje – szczególnie w sektorze transportu drogowego i logistyki. Jendak w tym przypadku decyzja o ich utrzymaniu nie wynika z politycznych kalkulacji, ale z rzeczywistych zagrożeń – mówił w TVN24 ustępujący minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak.
Migranci przylatują do Moskwy, mają rosyjskie wizy, są dowożeni autobusami do polskiej granicy, białoruskie służby ich instruują, co mają robić, […] i próbują przepychać do Polski. To jest traktowanie ludzi […] jako broń – dodał.
Siemoniak zwrócił uwagę, że “używanie migrantów jako broni” jest elementem prowadzonej przez Rosję wojny hybrydowej jest .W związku z tym władze państwowe muszą używać wszelkich środków, aby z tym walczyć.
Wprowadziliśmy je (kontrole graniczne – przyp. red.) na 30 dni, bo tak mówi kodeks graniczny Schengen. Na tyle można je wprowadzić pierwszą decyzją. Będą wydłużane – mówił w “Faktach po Faktach” Tomasz Siemoniak o dodatkowych kontrolach na przejściach granicznych z Niemcami i Litwą.
Jak wyglądają kontrole i gdzie są prowadzone?
Tymczasowe kontrole graniczne zostały przywrócone 7 lipca 2025 r. na podstawie rozporządzenia MSWiA. Obejmują wyrywkowe sprawdzanie pojazdów na granicach z Niemcami i Litwą przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, wspieranych przez policję i Wojska Obrony Terytorialnej.
Na granicy z Niemcami działa 52 przejść granicznych – w 16 z nich kontrole prowadzone są na stałe. W ocenie rządu są one niezbędne do powstrzymania niekontrolowanego przepływu migrantów. Minister Siemoniak wskazał, że dotychczasowe działania pozwoliły zatrzymać ponad 70 osób – w niektórych przypadkach z powiązaniami terrorystycznymi.