TransInfo

“Jeśli Polaków zabraknie, zawali się cały niemiecki system” – Jochen Eschborn z sieci spedycyjnej Elvis krytykuje zakaz spędzania 45-godzinnej przerwy w kabinie

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
|

21.06.2017

Magazyn transportowy VerkehrsRundschau opublikował wywiad z prezesem międzynarodowej sieci spedycyjnej Elvis. Eschborn uważa, że “niemiecka branża transportowa potrzebuje Polski”, a zakaz spędzania tygodniowego odpoczynku w kabinie może mieć katastrofalne skutki dla niemieckiej gospodarki.

Jak się okazuje, zakaz 45-godzinnego odpoczynku w kabinie staje się powodem do niepokoju także dla Niemców. Jochen Eschborn mówi bez ogródek. “Gdyby wdrożenie tego prawa dało się tak kontrolować, jak przewidział to ustawodawca, byłoby ono katastrofą dla branży transportowej.”

Wg szefa związku Elvis kontroli nie da się realizować w wystarczającym stopniu, a ustanowione przepisy są niewykonalne: 

Co ma teraz zrobić kierowca? Ma nocować w dwuosobowym namiocie przed ciężarówką, czy w hotelu? Pojazdy ciężarowe są dziś urządzane tak, jak sobie życzą tego kierowcy. Mogą posłuchać muzyki, którą lubią, mają dobre łóżka”.

Dlaczego wycofanie się Polaków z rynku byłoby trudne dla Niemców?

Jak podkreśla Eschborn, wschodnioeuropejscy przewoźnicy są potrzebni w Niemczech, ponieważ oferują korzystniejsze warunki. Mimo początkowych obaw, ostatecznie to właśnie niemieccy przedsiębiorcy pomogli im przejąć sporą część rynku. “A teraz chcą ich przegnać” – dziwi się prezes sieci.

Jeśli chcemy mieć zjednoczoną Europę, nie powinniśmy się izolować i regulować takich kwestii na poziomie krajowym” – dodaje.

Na pytanie, jak bardzo niemiecka branża transportowa jest zależna od zagranicznych przedsiębiorstw Eschborn odpowiedział:

Bardzo! Jeśli zabraknie Polaków, zawali się cały system w Niemczech.”

Za przykład, wg szefa sieci, mogą służyć tu choćby ostatnie tygodnie, które były “katastrofą”, a niemiecki rynek niemal się załamał. A dlaczego? Bo zleceń było ekstremalnie dużo, a polscy kierowcy zjechali do domów najpierw na święta Wielkej Nocy, a później na długie weekendy. “Nie było praktycznie ciężarówek” – dodał Jochen Eschborn.

Zdaje się, że przepisy, które wg Niemca są “tylko i wyłącznie sposobem na przepędzenie wschodnioeuropejskiej konkurencji” okażą się bronią obosieczną.

Zakaz tygodniowej pauzy w kabinie ciężarówki

W dniu 25 maja br. wszedł w Niemczech w życie zakaz spędzania 45-godzinnej pauzy w kabinie ciężarówki. Wg pierwotnych planów niemieckiego rządu za każdą godzinę odpoczynku w kabinie ciężarówki lub innym nieprzystosowanym do tego miejscu będa wlepiać mandaty – do 60 euro dla kierowcy i do 180 euro dla jego szefa.

Ostatecznie jednak za niestosowanie się do nowych przepisów grozi mandat w wysokości 500 euro dla kierowcy i 1500 euro dla jego pracodawcy.

Jak informowaliśmy Was w ostatni poniedziałek, w niedzielę 18 czerwca Niemcy rozpoczęły kontrolę pod kątem przestrzegania zakazu.

Foto: images.volvotrucks.com