Fot. Walmart from Bentonville, USA, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

110 tys. dolarów – amerykańska firma tyle oferuje kierowcom na początek

W pierwszych dniach kwietnia amerykański gigant detaliczny Walmart wywołał zamieszanie, ogłaszając pensje kierowców ciężarówek w wysokości do 110 tys. dolarów (ok. 470 tys. zł) rocznie. Ta zawrotna suma wywołała spore poruszenie i wzbudziła pewne podejrzenia co do faktycznych warunków zatrudnienia.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

110 tys. dolarów rocznie na stanowisku kierowcy ciężarówki to niemała kwota. Wielu obserwatorom nasunęło się pytanie – gdzie jest haczyk?. Rzecznik amerykańskiej sieci hipermarketów potwierdził jednak, że oferta jest autentyczna i w przeciwieństwie do niektórych kontraktów w Stanach Zjednoczonych, kierowcy ciężarówek nie będą musieli ponosić żadnych kosztów operacyjnych.

Nagłówki dotyczące wynagrodzeń, ujawnione w komunikacie prasowym sieci marketów z 7 kwietnia br., były szeroko komentowane w amerykańskich mediach, m.in. w “Forbsie”, ABC i NBC.

Według komunikatu prasowego, Walmart obecnie zatrudnia 12 tys. kierowców ciężarówek. Firma dodała, że ​​„z dumą ogłasza podwyżki płac, aby zapewnić, że Walmart pozostanie jedną z najlepszych firm na świecie, o pracę w której warto zabiegać”.

Te ostatnie inwestycje oznaczają, że kierowcy Walmart mogą teraz zarobić do 110 tys. dolarów w pierwszym roku pracy w firmie. A to dopiero początek – kierowcy, którzy są z Walmart dłużej, mogą zarabiać jeszcze więcej, w oparciu o takie czynniki, jak staż pracy i lokalizacja” – czytamy dalej w oświadczeniu.

Poza podwyżkami detalista zapowiedział również program szkoleniowy dla kierowców ciężarówek.

Do doniesień na temat wysokich płac w Walmarcie niektórzy kierowcy podeszli jednak ze sceptycyzmem, zwłaszcza biorąc pod uwagę pułapki amerykańskiej branży przewozowej. Swoje wątpliwości co do faktycznej wysokości płacy wyrazili również polscy czytelnicy. Pod artykułem na ten temat na serwisie Moto.pl wielu z nich uznało, że oferta Walmart musi być umową kontraktową, w ramach której kierowcy sami płacą za paliwo i inne wydatki.

Ten sceptycyzm można uznać za uzasadniony, biorąc pod uwagę fakt, że umowy kontaktowe od pewnego czasu sprawiają, że wielu kierowcom ciężarówek w Stanach nie opłaca się działalność. Jednak serwisowi Moto.pl udało się zweryfikować informację na temat stawek u rzecznika Walmartu, Jimmiego Cartera, który potwierdził, że główne pensje nie dotyczą umów najmu (kontraktów).

Podwyżki dotyczą wszystkich etatowych kierowców zatrudnionych w firmie Walmart. Program rozwoju prywatnej floty jest przeznaczony dla pracowników działu łańcucha dostaw, którzy chcą zostać kierowcami naszych samochodów ciężarowych. Kierowcy zatrudnieni w Walmart nie ponoszą żadnych kosztów związanych z użytkowaniem samochodów” – Jimmy Carter wyjaśnił polskiemu portalowi motoryzacyjnemu.

Tagi