Odsłuchaj ten artykuł
Komisja Europejska skarży Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za zbyt małą liczbę dróg o dopuszczalnym nacisku na oś 11,5 t
Czy Polska zostanie ukarana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości? Komisja Europejska pozwała nasz rząd za to, że spóźniła się z dostosowaniem krajowego prawa do przepisów UE. Chodzi o regulacje, przez które trzeba uzyskać zgodę na poruszanie się po drogach drugorzędnych samochodami ciężarowymi o nacisku osi przekraczającym 8 lub 10 ton. Polsce grożą wysokie kary za opieszałość.
O sprawie ograniczeń dla ciężarówek pisaliśmy niedawno (TUTAJ)
KE zarzuca Polsce, że ogranicza swobodę przemieszczania się samochodami ciężarowymi po niektórych drogach. Chodzi o to, że aby przejechać ciężarówką po drodze drugorzędnej o maksymalnym nacisku na oś 8 lub 10 ton, polskie wymaga uzyskania zgody na przejazd od zarządcy.
W Polsce za zarządzanie drogami odpowiadają różne instytucje: gminy, powiaty, województwa, a także te ze szczebla centralnego. Przez to na jeden przejazd trzeba czasem uzyskać kilka zezwoleń. To zaś wymaga czasu na załatwienie formalności. Dla przewoźników to duże obciążenie, a dla rynku transportowego w Polsce przeszkoda we właściwym funkcjonowaniu.
Co więcej, krajowe przepisy są niezgodne z regulacjami unijnymi, które to gwarantują prawo do poruszania się po tych drogach bez uzyskiwania dodatkowych zezwoleń.
Sytuacja ta dotyczy wielu pojazdów ciężarowych wykorzystywanych w transporcie na duże odległości. I tak np. drogi dojazdowe do większości magazynów w strefach ekonomicznych w naszym kraju nie spełniają norm nacisku na oś 11,5t. Wie o tym doskonale ITD, która jakiś czas temu celowo ustawiała patrole w pobliżu takich magazynów i karała przewoźników.
Zignorowane ostrzeżenia
W lutym 2016 r. Komisja Europejska przesłała władzom polskim uzasadnioną opinię w tej sprawie. Polska nie dostosowała jednak swoich przepisów do prawa unijnego. Urzędnicy KE zdecydowali się więc sięgnąć po ciężką broń: pozwali Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Kontekst
W dyrektywie Rady 96/53/WE (do której Polska nie dostosowała swoich przepisów) ustanowiono wspólne normy dotyczące ciężaru i wymiarów pojazdów drogowych określonej kategorii, takich jak pojazdy ciężarowe. Stosowanie różnych norm w poszczególnych państwach członkowskich mogłyby utrudnić ruch transgraniczny i miałoby niekorzystny wpływ na uczciwą konkurencję.
Na znacznej większości dróg Polska ogranicza dopuszczalną masę na oś do dziesięciu ton lub ośmiu ton, to jest poniżej wartości 11,5 tony określonej w dyrektywie. Do wielu dużych miast, ośrodków przemysłowych i gospodarczych, platform logistycznych i gdyńskiego portu kontenerowego w Polsce można dotrzeć jedynie drogami, na których dopuszczono do ruchu jedynie pojazdy o małym nacisku osi. Ma to negatywny wpływ na sprawne funkcjonowanie transportu drogowego w Polsce.
Foto: pl.wikipedia.org / Pit1233