TransInfo

Litwa wciąż rozbudowuje system elektronicznych listów przewozowych. A co z Polską?

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut
|

17.07.2017

Litewska Inspekcja Podatkowa (VMI) udoskonaliła system elektronicznych listów przewozowych. Dzięki niemu administrowanie dostawy ładunków będzie się odbywać online, a ich monitoring – w czasie rzeczywistym. System uprości również współpracę poszczególnych uczestników łańcucha dostaw – nadawców, transportowców i odbiorców ładunków.

Administrowanie w czasie rzeczywistym

W ubiegłym miesiącu litewska VMI poinformowała, że użytkownicy elektronicznych listów przewozowych mogą ostatecznie korzystać ze wszystkich funkcjonalności systemu, pozwalających na administrowanie transportu ładunków od momentu ich nadania i aż do rozładunku.

System i.VAZ pozwala m.in. na:

  • formowanie zleceń transportowych;
  • zgłaszanie uwag, związanych z konkretnym zleceniem transportowym;
  • dodawanie kopii potrzebnych dokumentów;
  • przekazywanie listów przewozowych;
  • obróbkę i analizę danych;

System, nad którym VMI pracowała już od dłuższego czasu, pozwala na całkowite przeniesienie zarządzania transportem ładunków do sieci. 

Obecnie i.VAZ to nie tylko platforma do przekazywania danych do inspekcji podatkowej. To przede wszystkim szereg elektronicznych usług, dzięki którym uczestnicy łańcucha dostaw – nadawcy ładunków, odbiorcy i firmy je transportujące  mogą ściśle ze sobą współpracować”, – mówi Eglė Ramanauskienė, szefowa programu.

Jak wygląda sytuacja w Polsce?

Jak twierdzi Anna Widuch z Kancelarii Prawnej Translawyers Widuch i Wspólnicy, według polskich przepisów prawa przewozowego nie ma wymogu pisemnej formy listu przewozowego. Przepisy określają jedynie, co powinien taki list zawierać (art. 38 Prawa przewozowego). W związku z tym list przewozowy będzie tak samo ważny, jeżeli zostanie sporządzony w formie elektronicznej, wydruku komputerowego lub dostarczony w postaci skanu. 

Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, czy korzystamy z formy elektronicznej (wymagającej kwalifikowanego bezpiecznego podpisu elektronicznego) czy z wprowadzonej we wrześniu 2016 r. do polskiego kodeksu cywilnego formy dokumentowej. Polskie przepisy nie stoją na przeszkodzie wprowadzenia elektronicznego obiegu listu przewozowego (np w formie skanu), jednak już dla wprowadzenia w pełni elektronicznego dokumentu należałoby wprowadzić system oparty na kwalifikowanym podpisie elektronicznym”, – mówi A. Widuch.  

Dodaje przy tym, że w oparciu o Konwencję CMR sporządzenie dokumentu CMR również zostało dalece odformalizowane. 

Co więcej, istnieje Protokół dodatkowy do Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR), sporządzonej w dniu 20 lutego 2008 r. w sprawie elektronicznego listu przewozowego, którego Polska niestety jeszcze nie ratyfikowała”, – twierdzi Anna Widuch.

Możliwości wdrożenia elektronicznych listów przewozowych w Polsce

Paweł Judek, radca prawny z kancelarii Działyński i Judek Spółka Partnerska Radców Prawnych w Poznaniu informuje, że obecnie stroną Protokołu do Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów jest 11 państw – Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia, Francja, Hiszpania, Holandia, Litwa, Łotwa, Słowacja i Szwajcaria.

W tej chwili nie toczą się żadne prace zmierzające do przystąpienia Polski do tego protokołu”, – opowiada Paweł Judek. – Taka ratyfikacja wymagałaby zgody Sejmu w drodze ustawy, gdyż protokół zmienia materię ustawową, ale w przypadku poprzedniego protokołu do CMR, do którego przystąpiła Polska (zmieniającego złote franki na SDR), taka zgoda nie została udzielona, więc zakładam, że w tym przypadku byłoby podobnie” – dodaje radca prawny.

Zgodnie z opinią P. Judka, w praktyce stosowanie elektronicznego listu przewozowego ma marginalny zasięg, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo, w jakich przypadkach ten list może być stosowany (tzn. kiedy protokół odnosi się do danej umowy przewozu). 

Są różne głosy w tym zakresie: niektórzy twierdzą, że warunkiem jest, by zarówno kraj załadunku, jak i kraj docelowy, były stronami protokołu, inaczej stosowanie listu nie jest możliwe. Inni są zdania, że kluczowe jest to, jakie prawo jest właściwe dla danej umowy przewozu i czy to prawo przewiduje elektroniczne listy przewozowe. Jeszcze inni uważają, że decyduje tu sąd rozpoznający sprawę, a ten może znajdować się w innym kraju niż miejsce załadunku czy rozładunku. Z uwagi na te wątpliwości brak jest pewności prawnej czy zastosowanie elektronicznego listu przewozowego będzie uważane za skuteczne w przypadku zaistnienia sporu na tym tle. Stąd też duża wstrzemięźliwość podmiotów w ich stosowaniu”, – opowiada ekspert.

Dodatkowo protokół nakłada na strony szereg obowiązków w zakresie uzgodnienia warunków wystawiania listów przewozowych, co również nie sprzyja temu, by były one powszechnie stosowane.

Z tego względu, w mojej ocenie, istnieją małe szanse, że ta metoda w najbliższym czasie się rozpowszechni, stąd też Pols

ka raczej w najbliższym czasie nie przystąpi do protokołu dodatkowego, gdyż nie widzi w tym specjalnego sensu”, – konstatuje radca.

Foto: images.volvotrucks.com