Obawy urosły do tego stopnia, że powstała międzynarodowa akcja na stronie internetowej nomegatrucks.eu, gdzie społeczeństwo namawiane jest do otwartego sprzeciwu w kierunku aut.
Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej. Sęk bowiem w tym, że dłuższe i cięższe pojazdy charakteryzowałyby się znacznie efektywniejszym wykorzystaniem energii, przez co przewiezienie jednej tony ładunku wymagałoby 20% mniejszej ilości paliwa w przeciwieństwie do konwencjonalnego zestawu. Dowodzą tego zlecone przez Unię Europejską testy oraz praktyczne dane ze Skandynawii – tam właśnie dłuższe pojazdy od wielu lat służą gospodarce.
Wszystko to dzięki lepszemu stosunkowi masy własnej pojazdu do przewożonego ładunku, a także tej samej powierzchni oporu powietrza co przy zestawach 16,5-metrowych.
Co ciekawe, megaciężarówki nie zostaną wprowadzone na wszystkie drogi – bez względu na ich stan i kategorię. Dla tak ciężkich pojazdów wyznaczone zostaną specjalne szlaki, przy uwzględnieniu stanu ich nawierzchni i jej wytrzymałości.
Źródło: www.flota.v10.pl
Autor: Łukasz Majcher