Odsłuchaj ten artykuł
Przewoźniku, korzystasz z metody kasowej? Niektóre spedycje obetną ci fracht o 10 proc.
W ramach cyklu umowy-pułapki, jeden z przewoźników zgłosił wątpliwą prawnie praktykę spedycji wymierzoną w firmy stosujące tzw. metodę kasową w swoich rozliczeniach. W niektórych zleceniach można spotkać się z klauzulą o potrąceniu 10 proc. frachtu, jeżeli przewoźnik korzysta właśnie z metody kasowej. Z czego wynika taka praktyka i czy jest zgodna z prawem?
Metoda kasowa, zwana także uproszczoną, polega na ujmowaniu kosztów w dacie ich poniesienia, bez względu na to, do jakiego okresu się odnoszą. Mogą stosować ją firmy, które mają status małego podatnika, czyli te, które nie przekraczają rocznego limitu sprzedaży rzędu 1,2 mln euro. Wybór takiej metody ma jednak ogromne znaczenie dla VAT-u i to nie tylko dla przewoźnika o statusie małego podatnika, ale też jego płatnika – najczęściej firmy spedycyjnej.
Przy metodzie kasowej VAT może zostać rozliczony (zarówno należny jak i do odliczenia) w okresie, w którym faktycznie nastąpiła zapłata za usługę, a nie samo wystawienie faktury VAT. Przed tym terminem nie ma obowiązku ani prawa, by ujmować go w deklaracji i rejestrach VAT.
Metoda kasowa nie wszystkim pasuje
Spedycji, jak każdemu płatnikowi, zależy na ujęciu w ewidencji VAT pełnej wartości faktury i to jak najszybciej. Przy metodzie kasowej po pierwsze odliczenie VAT-u jest możliwe dopiero w momencie zapłaty, a po drugie – wartość tego odliczenia jest uzależniona od tego, jaka kwota ostatecznie została zapłacona. Dlatego też płatnicy, którzy w większości stosują metodę memoriałową (dla rozliczenia liczy się moment wystawienia faktury VAT) niechętnie podchodzą do małych podatników i próbują rekompensować sobie utrudnienia, obniżając wynagrodzenie przewoźnika.
Jak traktować klauzulę?
Samą praktykę należy uznać za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego i można kwestionować przed sądem w oparciu o art 353 (1) Kodeksu Cywilnego, zgodnie z którym:
Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.”
Można też powoływać się na bezskuteczność samej klauzuli, której ważność zależy od tego, w jaki sposób została zredagowana w danym zleceniu.
Jeżeli została zastrzeżona jako kara umowna o treści:
„Zleceniodawca jest uprawniony do naliczenia kary umownej w wysokości 10 proc. frachtu w razie stosowania przez przewoźnika metody kasowej.”
– to kwestionowanie klauzuli należy oprzeć o zarzut, że metoda rozliczenia przewoźnika NIE jest elementem realizacji umowy. Dlatego też nie można zastrzec kary umownej, która z natury rzeczy jest na wypadek “niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania”.
Klauzula jako potrącenie
Możliwe, że zleceniodawca ujął klauzulę jako potrącenie:
„W razie stosowania metody kasowej przez przewoźnika, Zleceniodawca potrąci 10 proc. frachtu z wynagrodzenia.”
Wówczas jednak faktura powinna być wystawiona przez przewoźnika na pełną wartość frachtu, a zleceniodawca mógłby wystawić notę obciążeniową i złożyć oświadczenie o potrąceniu. Biorąc jednak pod uwagę, że taka nota nie miałaby rzeczywistej podstawy prawnej – stosowania metody kasowej nie można oceniać w kategorii nienależytego wykonania umowy lub spowodowania szkody u zleceniodawcy – potrącenie byłoby bezpodstawne. Niestety w praktyce przewoźnik otrzyma 90 proc. wartości frachtu i pozostanie z zasadnym roszczeniem o zapłatę niesłusznie potrąconych 10 proc.
Z pewnością jeśli w treści zlecenia znajduje się takie zastrzeżenie, warto zastanowić się, czy podejmować się jego realizacji. Kwota potrącenia, mimo iż pozbawi przewoźnika zarobku, jest za niska, aby dla jej odzyskania „opłacało” się dochodzić jej sądowo.
W ramach cyklu „umowy-pułapki” prezentujemy analizy budzących wątpliwości zapisów z umów i zleceń przewozowych. Jeśli natrafili Państwa na klauzule, które wydają się ryzykowne lub niebezpieczne dla przewoźnika, można samą ich treść oraz zapis dotyczący ewentualnych kar przesłać na adres mailowy: umowa-pulapka@trans.info.
Jednocześnie dla Państwa bezpieczeństwa prosimy nie podawać nazw firm spedycyjnych, które te klauzule stosują. W ramach umowy jesteście Państwo objęci tajemnicą handlową (klauzulą poufności), za której naruszenie również mogą być przewidziane kary umowne.
Fot. iStock