Podrabianie numerów nadwozia, czyli numeru VIN (Vehicle Identification Number) jest bardzo częstą metodą na wprowadzenie kradzionego auta na rynek.
Najczęstszym i najtrudniejszym do wykrycia sposobem jest nabijanie numeru taką samą czcionką jak fabryczna. Zdarza się również, że pole numerowane jest nagrzewane i wyklepywane po czym numer VIN nabijany jest na nowo.
Jednak najbardziej skomplikowaną i niezwykle trudną do wykrycia jest metoda podmieniania części. Element z numerem w miejscach jego fabrycznego łączenia podmienia się na element z takiego samego modelu z nowym numerem VIN i w w ten sposób tworzony jest „klon” legalnego auta. Wykrycie takiego fałszerstwa gołym okiem jest niemal niemożliwe.
Specjaliści polecają zrobić zdjęcie numeru, a potem obejrzeć je w powiększenie na komputerze. Dobrze byłoby mieć pewny, oryginalny numer do porównania. Kolejnym sposobem sprawdzenia prawdziwości numeru jest badanie grubości powłoki lakierniczej. Jeśli grubość powierzchni zmienia się gwałtownie, można przypuszczać, że w tych miejscach używane były jakieś narzędzia. Metoda ta polega na pokryciu podejrzanego elementu kontrastującym lakierem, a następnie płynem z opiłkami. Te pod wpływem magnesów przykładanych po bokach układają się w określony kształt pokazując miejsce spawów.
Wiele mogą ujawnić dokładne oględziny całości pojazdu, a szczególnie miejsca fabrycznych łączeń. Jakiekolwiek ślady prac blacharskich w tych miejscach mogą świadczyć o wymienionym elemencie, na którym znajdował się numer VIN.
W przypadku wykrycia fałszerstwa, nabywca takiego pojazdu nie ponosi żadnych konsekwencji prawnych, gdyż to nie on ukradł auto. Jednak musi się liczyć z utrata pieniędzy i pojazdu, który zostanie skonfiskowany przez policję.
Autor: Marta Wiśniewska
Źródło: http://www.motofakty.pl/artykul/metody_na_podrobiony_vin.html