Holenderskie Ministerstwo Infrastruktury i Gospodarki Wodnej pracuje nad nowelizacją przepisów dotyczących pojazdów, aby skuteczniej przeciwdziałać manipulacjom systemów kontroli emisji, takich jak układ SCR. Obecne przepisy nie dają służbom odpowiednich narzędzi prawnych do ścigania tego typu naruszeń.
Z tego powodu działania egzekucyjne przeciwko manipulacjom SCR zostały na pewien czas wstrzymane. W uzasadnieniu proponowanej zmiany prawa wskazano, że artykuł 5.1.4a holenderskiego Rozporządzenia o Pojazdach nie miał odpowiedniej podstawy prawnej do karania kierowców i właścicieli pojazdów. Stało się tak w wyniku błędnej interpretacji unijnego rozporządzenia 595/2009 – pojęcie „operator” zostało nieprawidłowo przetłumaczone i niewłaściwie zastosowane.
W rezultacie instytucje takie jak Inspektorat ds. Środowiska i Transportu (ILT) oraz policja nie były w stanie legalnie podejmować działań wobec użytkowników ciężarówek z nielegalnie zmodyfikowanymi systemami redukcji emisji.
Prowadzi to do wyższych emisji azotu i nieuczciwej konkurencji – komentuje holenderska organizacja przewoźników TLN.
Proponowana zmiana prawna przywróci te uprawnienia, wprowadzając nowy przepis krajowy, który jednoznacznie odnosi się zarówno do kierowców, jak i właścicieli pojazdów.
Manipulacje groźne dla środowiska
System selektywnej redukcji katalitycznej (SCR), wykorzystujący AdBlue, w który wyposażona jest większość współczesnych ciężarówek z silnikiem Diesla, służy do neutralizacji szkodliwych tlenków azotu (NOx). Działanie systemu polega na wtryskiwaniu roztworu mocznika do układu wydechowego, co pozwala przekształcić NOx w nieszkodliwe azot i wodę.
Niestety, część przewoźników decyduje się na stosowanie nielegalnych urządzeń lub oprogramowania, które wyłączają system SCR, by uniknąć kosztów związanych z zakupem AdBlue i naprawami. Takie działania są niezgodne z prawem unijnym.
Zgodnie z badaniami holenderskiej firmy konsultingowej Panteia, około 2–4 proc. ciężarówek na drogach może korzystać z manipulowanych systemów. Choć liczba ta wydaje się niewielka, skutki środowiskowe są znaczące – według Pantei, przy zaledwie 3 proc. pojazdów z wyłączonym SCR-em, emisje NOx z transportu drogowego w Holandii mogą wzrosnąć nawet o 19 proc.
Holenderski rząd podkreśla, że wadliwy lub celowo zmodyfikowany układ SCR może powodować emisję szkodliwych związków na poziomie od 4 do nawet 12 razy wyższym niż dopuszczalne normy.
“Oszczędności” napędzają manipulacje
Czynniki finansowe odgrywają dużą rolę w rozpowszechnianiu oszustw związanych z AdBlue. Stosunkowo niski koszt i łatwa dostępność oprogramowania manipulacyjnego (ok. 250 euro) czynią manipulację systemem SCR atrakcyjną dla małych przewoźników, zwłaszcza tych bez własnego zaplecza serwisowego. W wielu przypadkach manipulacje są stosowane jako środek zapobiegawczy, aby uniknąć przestojów spowodowanych awariami systemu.
Według oficjalnych danych przedstawionych przez holenderski rząd średni roczny koszt AdBlue na ciężarówkę w przeciętnej holenderskiej firmie wynosi od 75 do 233 euro, w zależności od klasy emisji. Naprawy oprogramowania systemów SCR kosztują od 300 do 500 euro, podczas gdy usługi wyłączające AdBlue są szeroko reklamowane w Internecie za jedyne 250 euro. Warto zwrócić uwagę, że koszt AdBlue, w przypadku przewoźników realizujących przewozy międzynarodowe, jest znacznie wyższy i może sięgać rocznie kilkunastu tysięcy zł na duży pojazd ciężarowy.
Nowe przepisy wprowadzą kontrole drogowe i kary
Zgodnie z proponowanym rozporządzeniem kierowcy i właściciele pojazdów byliby bezpośrednio odpowiedzialni za prawidłowe stosowanie AdBlue. Sankcje mogłyby zostać nałożone, jeśli AdBlue nie zostanie uzupełnione na czas, jeśli system SCR zostanie obejścięty lub jeśli zostaną zignorowane komunikaty o błędach systemu.
Rząd planuje wdrożyć mobilne jednostki wykrywające („snuffelbussen”), zdolne do monitorowania emisji na drodze. Będą one używane do wytypowania podejrzanych pojazdów do kontroli. Ustawa zawiera również przepisy umożliwiające zintensyfikowane kontrole przewoźników podejrzanych o nieprzestrzeganie przepisów.
Wzór z Danii, poparcie ze strony TLN
Plan niderlandzki podąża podobną drogą prawną jak Dania, która od lat egzekwuje zgodność z przepisami dotyczącymi AdBlue na podstawie przepisów krajowych.
Przypomnijmy, że Duńczycy już w 2021 roku wdrożyli zaawansowane kontrole emisji tlenków azotu w ruchu drogowym.
Duński Urząd Transportu jako pierwszy w Europie wprowadził mobilny system „plume chasing”, pozwalający na pomiar emisji z ciężarówek bez potrzeby ich zatrzymywania. Specjalne pojazdy zainstalowane z urządzeniami pomiarowymi analizują skład spalin podczas jazdy i wskazują podejrzane pojazdy do szczegółowej kontroli. Mandaty za oszustwa związane z Adblue są w Danii dotkliwe. Przewoźnikowi grozi w tym kraju od 15 tys. koron (8,5 tys. złotych) przy pierwszej manipulacji do 115 tys. koron duńskich (65,5 tys. złotych) grzywny, gdy jego kierowca zostanie przyłapany po raz szósty. Z kolei kierowcy grozi od 7,5 tys. koron (4,3 tys. złotych) za pierwszym razem, do 57,5 tys. koron (ok. 33 tys. złotych) za szóstym razem.
Trwają konsultacje publiczne
Aktualnie proces legislacyjny jest na etapie konsultacji publicznych. Branża ma czas do 15 sierpnia br., by wyrazić swoją opinię na temat projektowanych przepisów. Zagraniczni przewoźnicy i międzynarodowi interesariusze również są zaproszeni do zgłaszania swoich uwag – niezależnie od miejsca zamieszkania.
Jeśli zostaną przyjęte, nowe przepisy mogą znacząco zmienić sposób egzekwowania zgodności z emisją na niderlandzkich drogach i mieć wpływ na zagranicznych przewoźników działających w tym kraju.
Współpraca: Zsofia Polos