TransInfo

Nowy typ katalizatora wyśle AdBlue do lamusa?

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Możliwe, że za kilka lat skończą się problemy z wadliwymi układami SCR i kosztownymi naprawami. Centrum badawcze Jülich we współpracy z Uniwersytetem Technicznym w Akwizgranie i producentami z branży motoryzacyjnej stworzy katalizator, który sam redukuje emisję tlenków azotu ze spalin bez konieczności użycia AdBlue.

Centrum badawcze Jülich wraz z Uniwersytetem Technicznym w Aachen i producentami takimi jak Ford, Deutz, Sasol, FEV, Umicore i Clariant opracowuje katalizator, który niemal całkowicie usuwa tlenki azotu (NOx) ze spalin. Nie ma potrzeby stosowania płynu AdBlue, ponieważ DeNOx pozyskuje amoniak ze spalin – donosi niemieckie czasopismo motoryzacyjne “Kfz-Betrieb”. Katalizator magazynuje powstałe tlenki azotu, a po osiągnięciu maksymalnego ich poziomu rozpoczyna proces regeneracji.

Amoniak pozyskany ze spalin

Silnik obok dwutlenku wodoru (H2) emituje także tlenek węgla (CO). W katalizatorze jest on wykorzystywany do wytwarzania wodoru za pomocą  tzw. konwersji CO. Polega ona na tym, że tlenek węgla reaguje z parą wodną z wydzielanych gazów tworząc dwutlenek węgla i wodór. Po połączeniu ich ze zmagazynowanymi w katalizatorze tlenkami azotu (NOx) powstaje amoniak (NH3).

Dzięki rozwiązaniu niemieckich naukowców w przyszłości nie będzie już konieczne używanie czynnika AdBlue, który jest roztworem mocznika uzyskiwanym syntetycznie z amoniaku i dwutlenku węgla.

Źródło: Twitter

Koniec problemów z wadliwymi układami SCR?

Jak zapewniają twórcy katalizatora powinien on być równie wydajny jak dzisiejsze układy selektywnej redukcji katalitycznej. Jego koszt będzie porównywalny do ceny SCR-u. Centrum badawcze zapowiada, że prototypy zaprezentuje już za trzy lata.

Jeśli wierzyć obietnicom niemieckich inżynierów, za parę lat wielu przedsiębiorców odetchnie z ulgą i z radością pożegna układy wykorzystujące płyn AdBlue. Bardzo często dochodzi bowiem do jego usterek. W przypadku, gdy nie są one usuwane w ciągu 50 godzin, następuje redukcja mocy i momentu obrotowego do 60 proc. (w pojazdach wyprodukowanych po listopadzie 2007 r. lub starszych ze zaktualizowanym oprogramowaniem).

Na najczęstszą przyczynę awarii przewoźnicy nie mają niestety najmniejszego wpływu. Usterki zależne są bowiem od temperatury – zbyt niskiej albo zbyt wysokiej. AdBlue zamarza w temperaturze poniżej -11 stopni Celsjusza. Zamarznięty czynnik powoduje zatkanie wtryskiwacza i jest jedną z najczęstszych przyczyn awarii systemu dozowania AdBlue.

Do nieprzydatności układu może też doprowadzić zbyt wysoka temperatura – powyżej 30 st. C.

Ponadto częstym awariom ulega kosztowny czujnik tlenków azotu (NOx), który w nowszych wersjach systemu (Euro5) zastępuje drugi czujnik temperatury układu wydechowego. Jego koszt waha się od 2600 do nawet 4000 zł.

Tagi