TransInfo

Grafika: BlokujemyOrlen.pl

Protest „Blokujemy Orlen” – kilkaset stacji może być niedostępnych

W sobotę 11 czerwca w ponad 100 miejscowościach w Polsce może dojść do blokowania stacji paliw Orlenu. Organizatorzy akcji "Blokujemy Orlen" anonsują, że będą manifestować swoje niezadowolenie „ze sztucznie wywindowanych cen paliw” przez mniej więcej dwie godziny - od 16 do 18. 

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Nie podoba nam się polityka Orlenu, który mimo kursu dolara i cen za baryłkę ropy śrubuje ceny na polskim rynku paliw. Nie jesteśmy również zadowoleni z tego jak rząd (nie)radzi sobie z tym problemem” – przedstawiają powody zorganizowania protestu inicjatorzy akcji „Blokujemy Orlen”.

Na stronie internetowej akcji czytamy też, że „kierowcy, którzy chcą zamanifestować swoje niezadowolenie ze sztucznie wywindowanych cen paliw mogą to zrobić poprzez uczestnictwo w akcji”.

Inicjatorzy sugerują, by chętni do protestowania zebrali się pod wybraną przez lokalnego organizatora akcji stacją koncernu paliwowego, a następnie utworzyli „sztuczną” kolejkę do dystrybutorów. W ten sposób ma dojść do zablokowania sprzedaży na stacjach przez określony czas, ponieważ uczestnicy mogą wszystko robić bardzo powoli, rezygnować z zamiaru tankowania, ewentualnie kupić napój na stacji i długo celebrować jego wypicie.

Organizatorzy apelują też, by przestrzegać prawa oraz, żeby przyjeżdżać samochodami sprawnymi z aktualnym ubezpieczeniem i kompletnym wyposażeniem obowiązkowym.

Sobotnią akcje poprzedziły już protesty w niektórych miastach. Np. w Bielsku-Białej kierowcy utworzyli przy wjeździe na stację „zator” z około 10 samochodów, które niespodziewanie zepsuły się  w tym miejscu. Kierowcy ustawili za swoimi pojazdami trójkąty ostrzegawcze i podnieśli maski lub włączyli światła awaryjne.

Tagi