Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Flexport
Przejęli część technologii Convoy, a teraz planują kolejne masowe zwolnienia
Cyfrowy spedytor Flexport z siedzibą w San Francisco ma znacznie zmniejszyć zatrudnienie - donosi „Wall Street Journal”. Decyzja ta jest następstwem gwałtownego spadku przychodów w 2023 r., głównie ze względu na zmniejszenie popytu na usługi transportowe.
Według źródeł amerykańskiego dziennika Flexport zamierza zwolnić prawie 20 proc. personelu, czyli około 500 pracowników. To druga tura redukcji kadrowych w krótkim czasie, gdyż w październiku firma zwolniła 20 proc. personelu, koncentrując się na takich obszarach, jak rozwój oprogramowania.
Ostatnia runda zwolnień jest częścią szerszej strategii Flexport mającej na celu wzmocnienie stabilności finansowej i przywrócenie rentowności. Od czasu powrotu założyciela Ryana Petersena na stanowisko dyrektora generalnego we wrześniu, firma przechodzi istotne zmiany. Petersen objął to stanowisko po konflikcie z Dave’em Clarkiem dotyczącym kierunku rozwoju firmy i wydatków na nową działalność.
Flexport odczuł niekorzystny wpływ spadku stawek frachtowych, działając jako pośrednik, kupując przestrzeń na kontenerowcach od linii żeglugowych. Model biznesowy firmy opiera się na pobieraniu od klientów stawek wyższych niż ceny katalogowe linii żeglugowych.
Flexport pozyskał niedawno inwestycję o wartości 260 milionów dolarów od dostawcy usług handlu elektronicznego Shopify. Ten zastrzyk kapitału jest następstwem szeregu zmian w firmie, w tym przejęć i ekspansji na nowe obszary. Z oświadczeń Ryana Petersena, dyrektora generalnego wynika, że pomimo wyzwań finansowych spółka zamierza powrócić do rentowności do końca 2024 r.
“The Wall Street Journal” zwraca uwagę, że niedawne ekspansje i przejęcia firmy, takie jak zakup technologii od firmy Convoy, która ogłosiła upadłość i aktywów logistycznych Shopify, nie uchroniły Flexportu przed trudnościami finansowymi spowodowanymi spadkiem popytu na usługi transportowe.