– Dla zapewnienia 100 proc. gwarancji, że pomoc wojskowa, sprzęt, amunicja, pomoc humanitarna, medyczna, będą docierały bez żadnych opóźnień na stronę ukraińską, będziemy wprowadzali na listę infrastruktury krytycznej przejścia graniczne z Ukrainą i wskazane odcinki dróg i torów kolejowych. I to jest kwestia najbliższych godzin. (…) Będziemy wyciągali z tego też praktyczne konsekwencje, tak aby ten ruch, jeśli chodzi o sprzęt, amunicję, środki medyczne i humanitarne docierały tam bez żadnych opóźnień i bez żadnych zahamowań – zapowiedział premier.
W praktyce będzie oznaczało to inny reżim organizacyjny na przejściach granicznych i drogach dojazdowych, a także torach na granicy z Ukrainą. Jednocześnie szef rządu podkreślił, że do tej pory nie było żadnych istotnych kłopotów z transportami wojskowymi czy humanitarnymi przeznaczonymi dla Ukrainy – czytamy na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Premier odpowiedział też na zaproszenie prezydenta Ukrainy na spotkanie na polsko-ukraińskiej granicy.
– Jestem przekonany i powtórzę to jeszcze raz, że w tych trudnych czasach wojny ani Polska, ani Ukraina nie muszą udowadniać sobie czy światu, że jesteśmy w pełni solidarni. I nic się nie zmieni w tej kwestii – zapewnił Premier.
Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas wizyty polskiego Premiera w Kijowie, 28 marca w Warszawie odbędzie się spotkanie rządów Polski i Ukrainy.
– Rozmowy techniczne i polityczne z Ukrainą – także w sprawach sytuacji na granicy, handlu – toczą się nieustannie – dodał Tusk.
Rolnicy nie popuszczą blokady granic
Na wystąpienie szefa rządu od razu zareagowały środowiska rolnicze organizujące protesty i blokady. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” stanowczo sprzeciwia się tezom zawartym w oświadczeniu premiera rządu polskiego i dementuje wszelkie informacje jakoby rolnicy utrudniali swoim protestem na granicy Polski z Ukrainą przejazdy transportom wojskowym i humanitarnym.
Związek oświadczył, że pojazdy z pomocą humanitarną, pomocą wojskową oraz typu ADR są przepuszczane przez wszystkie blokady na bieżąco, poza kolejnością.
Słowa Pana Premiera są niedopuszczalną manipulacją, mająca za zadanie stłumienie protestów rolniczych i odwrócenie uwagi od nieudolności rządu RP i zaniechania rozwiązań systemowych dla upadających polskich rodzinnych gospodarstw rolnych” – oświadczył Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI Solidarność.
Z kolei Podkarpacka Oszukana Wieś wezwała rolników by w sobotę przyjeżdżali na granicę, by kontynuować protest i blokady.
„Decyzja o wciągniecie przejść granicznych dróg i torów kolejowych w infrastrukturę krytyczną jest BŁĘDEM! Nie ma na to naszej zgody!” – napisali działacze tej organizacji na portalu X (dawniej Twitter).
Dzisiaj rolnicy zorganizowali także kolejne protesty w nowych miejscach. Od godz. 10 trwa akcja na drogach dojazdowych do lotniska Pyrzowice pod Katowicami. Protestujący blokują drogi dojazdowe na odcinku od ronda na drodze krajowej nr 78 i trasę S1, aż do ronda z ul. Piłsudskiego.
Zablokowany przez demonstracje rolniczą jest także węzeł autostradowy Brzezimierz na A4 w pobliżu Oławy na Dolnym Śląsku. Nie można tam wjechać ani zjechać z autostrady – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Utrudnienia mogą potrwać kilkanaście godzin.
W obu miejscach protesty potrwają do godzin popołudniowych. Z kolei w niedzielę zacznie się blokada autostrady A2 przed granicą z Niemcami, która wedle deklaracji organizatorów ma potrwać do 20 marca.
Natomiast za tydzień – w piątek 1 marca – rolnicy zamierzają protestować na granicy z Litwą w Budzisku – podał portal Wp.pl.
– Stawiamy tamę dla zjawiska, które nazywamy karuzelą zbożową – Wp.pl cytuje Karola Pieczyńskiego, organizator blokady na granicy z Litwą.
– Ukraińskie zboże wjeżdża do województwa lubelskiego czy podkarpackiego jako tranzyt przez nasz kraj. Jest to dozwolone – pomimo embarga. Następnie auto kieruje się na Litwę. Po przekroczeniu granicy Polski z Litwą, transport przestaje być śledzony przez polskie służby. Wówczas samochód ze zbożem wraca na granicę i zmienia dokumenty. Ładunek staje się towarem wspólnotowym, który swobodnie wjeżdża do kraju – powiedział w rozmowie z Wp.pl.
Bruksela reaguje na protesty w całej Europie
Tymczasem Komisja Europejska przygotowała listę działań, które mających zmniejszyć obciążenia administracyjnych, spoczywających na rolnikach.
Bruksela proponuje uproszczenie niektórych wymogów, których muszą przestrzegać unijni rolnicy Zestaw podstawowych norm – określanych jako GAEC (zasady dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska) – które wszyscy rolnicy muszą spełnić, aby otrzymać wsparcie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), okazał się trudny do wdrożenia w pewnych okolicznościach – czytamy w komunikacie na stronie Komisji Europejskiej.
Komisja podjęła już działania, przyznając na 2024 rok częściowe zwolnienie z przepisów dotyczących gruntów ugorowanych (tzw. GAEC 8).
Komisja zaproponowała też np. wyjaśnienie stosowania pojęcia siły wyższej i nadzwyczajnych okoliczności.
Zgodnie z tą koncepcją prawną rolnicy, którzy nie są w stanie spełnić wszystkich wymogów WPR ze względu na wyjątkowe i nieprzewidywalne zdarzenia pozostające poza ich kontrolą (takie jak poważne susze lub powodzie), nie podlegają nałożeniu na nich kar” – czytamy na stronie KE.
Prezydent Ukrainy gotowy do konsultacji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał wczoraj z Charlesem Michelem, szefem Rady Europejskiej o sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej. Zełenski zapewnił, że Ukraina jest gotowa do konsultacji “w celu szybkiego i sprawiedliwego rozwiązania”. Zaznaczył ponadto, że „ważne jest przedłużenie reżimu liberalizacji handlu z Unią Europejską, ponieważ takie wsparcie jest podczas wojny nie mniej ważne niż wsparcie w postaci uzbrojenia” – głosi komunikat kancelarii prezydenta Ukrainy przywoływany przez PAP.