TransInfo

Fot. KPRM

Rząd próbuje rozwiązać problem blokad granic, a rolnicy szykują protesty w nowych miejscach

Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że rząd podejmie działania by zapewnić pełną przepustowości na granicy polsko-ukraińskiej, jeśli chodzi o transporty wojskowe oraz pomoc humanitarną. Słowa szefa rządu wywołały natychmiast reakcję organizacji rolniczych stojących za protestami polegającymi m.in. na blokowaniu dojazdu do przejść granicznych głównie z Ukrainą. Dzisiaj należy się spodziewać wzmożonych akcji strajkujących rolników, nie tylko przed granicą z Ukrainą, ale także w wielu innych miejscach. A w weekend zaczną się tez blokady tras do Niemiec. 

Ten artykuł przeczytasz w 8 minut

Rząd podkreśla, że Polska od samego początku angażowała się w pomoc Ukrainie, a Polacy wykazali się niezwykłą solidarnością wobec wschodniego sąsiada. Jednocześnie władze dostrzegają potrzeby polskich rolników w tej trudnej sytuacji.

– Chciałbym, żebyśmy w debacie wewnętrznej, jak i międzynarodowej umieli rozdzielić dwie kwestie. Pierwszą jest bezdyskusyjna pomoc dla Ukrainy w jej wysiłku zbrojnym i to jest nienegocjowalne. I druga sprawa, to jak ochronić polskich rolników i polski rynek przed negatywnymi skutkami liberalizacji handlu, czyli otwarcia granicy na bezcłowy obrót produktami rolnymi – powiedział Donald Tusk. 

Premier stanowczo potępił też zachowania, które wspierają politykę Władimira Putina i rosyjską agresję.

– Nie możemy pozwolić na to, aby przy granicy polsko-ukraińskiej – korzystając z protestów rolników – aktywni byli ci, którzy jawnie i bezwstydnie wspierają Putina, służą propagandzie rosyjskiej i kompromitują państwo polskie, kompromitują nas, Polaków, i kompromitują także protestujących – stwierdził Donald Tusk. 

Dlatego rząd chce zapewnić pełną przepustowość na granicy polsko-ukraińskiej, jeśli chodzi o transporty wojskowe oraz pomoc humanitarną.

Tagi