W przeciwieństwie do większości ekologicznych alternatyw dla silników spalinowych, które w całości powstają w fabrykach (jak auta elektryczne, czy na biometan) niderlandzka firma Air Solution stworzyła rozwiązanie, które pozwala na przerobienie silnika spalinowego w używanych pojazdach. Pomysł na silnik zasilany sprężonym powietrzem nie jest nowy. Nad autami z takim napędem pracował m.in. producent Tata Motors. Również francuska firma MDI Motor Development International ponad 10 lat temu stworzyła miniaturowe auta na sprężone powietrze.
W przypadku Air Solution mówimy jednak nie tylko o samochodach osobowych – konwersja silnika sprawdza się również w autach dostawczych i ciężarowych. A jeśli wierzyć producentowi rozwiązania, oferuje obiecujący zasięg. W dobie ograniczania emisji CO2 i wdrażania w Unii Europejskiej przepisów mających na celu całkowitą eliminację pojazdów spalinowych, silniki na sprężone powietrze mogą być szansą na drugie życie wielu ciężarówek i dostawczaków i ratunkiem dla budżetu wielu firm przewozowych.
Rozwiązanie Air zastępuje istniejącą głowicę silnika taką, która wtłacza sprężone powietrze do komór spalania. Zbiornik paliwa zostaje wymieniony na zbiornik sprężonego powietrza.
Producent obiecuje zasięg do 600 km, a napełnienie zbiornika sprężonym powietrzem można wykonać w 4 minuty. Osiągi silników są według niderlandzkiej firmy porównywalne z silnikami zasilanymi paliwami konwencjonalnymi. Zestaw do konwersji – Air Kit – kosztuje około 12 tys. euro.
Oczywiście pojazdy na powietrze będą wymagały dodatkowej infrastruktury do tankowania, ale i tutaj koszty są łatwe do oszacowania. Sprężarki, które „produkują” sprężone powietrze, mogą być zasilane energią słoneczną, a technologia – w przeciwieństwie do wodoru – nie jest zbyt skomplikowana. Dostępna jest również technologia magazynowania (zbiorniki powietrza), która nie wymaga rzadkich materiałów (jak w przypadku akumulatorów), a późniejszy recykling jest również dobrze zorganizowany.
Solution Air chce skomercjalizować konwersję dostawczaków od jesieni tego roku, ponieważ faza projektowania i testów dobiegła końca. Do 2022 lub 2023 roku na rynku powinny pojawić się również przeróbki samochodów osobowych.
Pierwsze dostawczaki na powietrze już jeżdżą
Niderlandzka gmina Terneuzen w lipcu tego roku odebrała swoje pierwsze dwa dostawczaki na sprężone powietrze wraz z odpowiednią instalacją do tankowania. Władze Terneuzen widzą w tej nowej technologii ważny wkład w przyszłość, zrównoważony i czystszy świat, nie tracąc przy tym mobilności.
