Trzy miesiące zakazu dla diesli w niemieckim mieście i 3 tys. złapanych kierowców

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Darmstadt jest jedynym miastem w Hesji, które wprowadziło zakaz ruchu starszych pojazdów napędzanych silnikami diesla. Obowiązuje on od trzech miesięcy, ale mimo to wielu kierowców wciąż wjeżdża na drogi objęte ograniczeniem. 

Władze miasta trzy miesiące temu zamknęły dwie główne drogi dla starszych pojazdów z dieslem. Powodem było wysokie zanieczyszczenie powietrza tlenkiem azotu. Dodatkowo na obu odcinkach obowiązuje również limit prędkości 30 km/h.

Jak donoszą niemieckie media, w ciągu trzech miesięcy obowiązywania zakazu, w Darmstadt przyłapanych zostało 3 tys. kierowców na zbyt dużej prędkości, a spora część z nich jechała po  Hügelstraße i Heinrichstraße pojazdami objętymi zakazem. Za takie wykroczenie grozi mandat a także opłata administracyjna w wysokości powyżej 100 euro.

Zakaz i kontrole  

Zakaz miasto wprowadziło 1 czerwca br. na dwóch odcinkach: na 640-metrowym fragmencie ruchliwej Hügelstraße i na 330 metrach Heinrichstraße. Od trzech miesięcy mogą z nich skorzystać jedynie pojazdy spełniające normę emisji spalin Euro 6. 

Ponadto na tych dwóch ulicach władze miasta Darmstadt zredukowały liczbę pasów ruchu i postawiły dodatkowe radary. Jednak ze względu na ochronę danych osobowych, urządzenia te wychwytują jedynie pojazdy przekraczające dozwoloną prędkość, a dopiero potem na podstawie numerów rejestracyjnych policja ustala, czy chodzi o starszy pojazd z silnikiem diesla. Jak poinformowało miasto, zakazy przyniosły oczekiwane rezultaty i poziom tlenku azotu w powietrzu się zmniejszył. Zakaz będzie obowiązywał przynajmniej do końca tego roku.

Fot. Wikimedia/Frank M. Rauch CCA-SA 3.0

Tagi