Konfederacja włoskich rzemieślników uważa, że główną przyczyną zmniejszającego się eksportu do Rosji nie są sankcje ani embargo, choć przyniosły one Włochom straty w postaci 3,6 mld euro, ale spadek wartości rubla.
Sektor przemysłowy ucierpiał najbardziej
Jak wskazują dane statystyczne, Włochy sprzedają Rosjanom coraz mniej towarów. W związku z tym wielu polityków zaczęło żądać natychmiastowego odwołania europejskich sankcji. Eksperci jednak wątpią, czy winę ponoszą blokady. Skoro włoskie towary nie znajdują nowych rynków zbytu, to winne są nie sankcje, a kryzys gospodarczy w Rosji.
Statystyki pokazują, że spadek eksportu dotyczy głównie przemysłu (minus 34 proc. w ciągu ostatnich dwóch lat), a przecież ten segment rynku nie ucierpiał od embarga UE.
Sankcje nie są winne
Rosjanie kupują coraz mniej samochodów, ubrań, obuwia, mebli czy sprzętu AGD, ponieważ nie mają pieniędzy, a popyt wewnętrzny znacznie się zmniejszył.
Po spadku cen ropy i gazu Kreml nie jest w stanie uchronić kraj przed recesją, wzrosła inflacja. Gospodarka Rosji pogrąża się w kryzysie.
W okresie od 2013 do 2015 r. eksport Włoch do Rosji zmniejszył się z niespełna 11 do 7 mld euro. Sankcje nie miały na to żadnego wpływu. Winę ponosi sam kryzys i spadek kursu rubla. Z tego powodu Włochy, jeśli będą musiały zrobić wybór, czy popierać dalsze sankcje, czy nie, powinny się kierować motywem politycznym, nie gospodarczym. Nie należy uważać, że włoski eksport cierpi z powodu sankcji.