Do koszmarnego wypadku doszło we wtorek około południa na niemieckiej A2 w Saksonii-Anhalt. Zginęło w nim dwóch truckerów, jeden z nich przewoził materiały niebezpieczne. Dzień po wypadku ze względu na brak kontaktu i informacji ze strony policji kierowcy jednego z nich – Polaka – pracodawca poszukiwał za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ostatecznie udało mu się potwierdzić, że to jego pracownik brał udział w wypadku.
Pawła poszukiwała również jego narzeczona Andżelika, która po otrzymaniu dramatycznych wieści prosi o wsparcie na jednym z portali zbiórek charytatywnych.
Dnia 29.08.2023r. na drodze A2 w Niemczech miał miejsce wypadek, w którym zginął mój narzeczony. W wyniku zdarzenia pojazd stanął w płomieniach, a on zginął na miejscu. Paweł był ostrożnym i rozważnym kierowcą z wieloletnim stażem, jednak w wyniku zderzenia nie miał szans na przeżycie w związku z przewożonym niebezpiecznym ładunkiem. Mamy wspólny kredyt na dom z którym zostałam sama, nie dam rady opłacić wszystkiego z jednej pensji. Mieliśmy tyle wspólnych planów, ten wypadek zmienił moje życie w koszmar. Nie wiem co mam dalej robić i jak żyć, nic już nie będzie takie samo. Jednak koszty sprowadzenia ciała i zobowiązania kredytowe zmuszają mnie do założenia zbiórki. Za każdą wpłaconą kwotę bardzo dziękuję, a także proszę o udostępnienia” – czytamy w opisie zbiórki.
“Śmiercionośna autostrada”
Tragiczne zdarzenie z tego tygodnia wywołało dyskusję w mediach na temat bezpieczeństwa na A2 w Saksonii-Anhalt.
A2, jedno z najbardziej ruchliwych połączeń wschód-zachód w Europie, uznawana jest za najniebezpieczniejszą w Niemczech. W samym regionie Saksonii-Anhalt w zeszłym roku na 85-kilometrowym odcinku doszło do 1145 wypadków – przywołuje statystyki niemiecki dziennik “Bild”.
Obrażenia odniosło przy tym 335 osób, czyli prawie jedna dziennie, a zginęło 12 osób.
Co miesiąc kierowca nie przeżywa przejazdu przez Saksonię-Anhalt” – podsumowuje “Bild”.
W związku z powyższym Saksonia-Anhalt zajmuje niechlubne pierwsze miejsce, jeśli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych w ruchu drogowym z liczbą 0,052 zgonów na 1000 mieszkańców. Dla porównania w całych Niemczech liczba ta wynosi 0,031 ofiar śmiertelnych na 1000 mieszkańców.
Zdaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych landu najczęstszymi przyczynami wypadków na A2 są: niewłaściwa prędkość, niewystarczający odstęp lub jedno i drugie. Resort podkreśla też, że nie bez znaczenia pozostaje także stan techniczny ciężarówek, a każdego dnia na węźle Theeßen autostradą A2 przejeżdża prawie 45 tys. trucków.
Z kolei według Doreen Günther z policji autostradowej za wypadkami na trzypasmowej autostradzie stoi też monotonność trasy. Tę tezę potwierdza Alexandra Kruse z ADAC Dolna Saksonia/Saksonia-Anhalt, która uważa, że zdolność wielu kierowców ciężarówek do koncentracji gwałtownie spada między Magdeburgiem a Brunszwikiem. Szczególnie dotyczy to tych, którzy mają już za sobą długie, wielogodzinne trasy.
Wypadki przez najechanie
Liczba wypadków przez najechanie i ofiar tych zdarzeń w Niemczech rośnie z roku na rok. Według organizacji „Hellwach mit 80 km/h”, która postuluje wprowadzenie ograniczenia prędkości dla ciężarówek na autostradach do 80 km/h, w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2023 r. w wypadkach tego typu na terenie Niemiec zginęło 51 kierowców ciężarówek.
Dla porównania, w całym 2020 r. wskutek takich wypadków zginęło 48 osób. „Hellwach mit 80 km/h” wskazuje też na coraz większe problemy z rozproszeniem uwagi kierowców ciężarówek, w związku z korzystaniem z telefonów w czasie prowadzenia. Organizacja zwraca uwagę również na wpływ stresu i presji czasu na pracę kierowców. Poza rozproszeniem urządzeniami, często przyczyną wypadków przez najechanie, jest według organizacji mikrodrzemka. Wielu kierowców cierpi na bezsenność z powodu ciągłego stresu spowodowanego dostawami na czas, nieelastycznymi oknami czasowymi na rampach lub stresującym poszukiwaniem miejsca parkingowego na noc.