Odsłuchaj ten artykuł
Z czym wolno jechać chłodnią w czasie zakazów jazdy, a z czym nie
Kiedyś uśmiałem się serdecznie, czytając jakąś informację prasową, iż ITD postanowiła sprawdzić, z czym jeżdżą chłodnie “w zakaz”. Urządzili więc małą łapankę i zatrzymali – o ile mnie pamięć nie myli – osiem kolejnych zestawów chłodniczych.
Już pewnie domyślacie się, jakie były wyniki kontroli – z ośmiu sprawdzonych tylko jedna ciężarówka wiozła rzeczywiście towar chłodniczy. Cała reszta zasuwała właściwie z wszystkim, łącznie z budowlanką na paletach (ustawioną dla niepoznaki na +4 stopnie). Chwilę później mina mi zrzedła, bo przypomniałem sobie jak jeden z moich kierowców przywiózł na firmę 24 tony zaprawy w workach ustawionej na –20 st. C… Zaprawie nic się nie stało, a kierowca “uratował” kilka kartonów lodów nie przyjętych na rozładunku.
Tutaj należy sobie postawić pytanie – czy kierowca, zjeżdżając z neutralnym towarem z Niemiec do Polski – przykładowo, z budowlanką na paletach do Wrocławia, będąc już w Polsce i jadąc w zakaz, rzeczywiście łamie przepisy? Czy udawanie, że wiezie coś świeżego i ustawianie chłodni z budowlanką na paletach na +4 st. C ma jakiś sens?
Otóż nie. A dlaczego? – przeczytacie poniżej.
Polska
W Polsce sprawa jest prosta (skupimy się tutaj tylko na tym, co rzeczywiście można wozić w zabudowie chłodniczej, bo tego dotyczy artykuł, w rzeczywistości wyjątków jest znacznie więcej – obejmują one m.in. transport żywych zwierząt czy betonu). Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Transportu z 31 lipca 2007 r. w zakaz wolno nam jechać między innymi z:
– prasą, o ile stanowi ona „znaczną część ładunku lub znaczną część przestrzeni ładunkowej” – przyjąłbym bezpiecznie, że powinna to być ponad połowa ładunku w przypadku częściówek lub ponad połowa dostępnej powierzchni podłogi;
– lekarstwami i środkami medycznymi;
– przesyłkami w ramach działalności pocztowej, z zastrzeżeniem jak przy prasie, muszą one stanowić “znaczną część ładunku”;
– z towarami niezbędnymi do utrzymania ciągłości cyklu produkcyjnego lub świadczenia usług przedsiębiorstwa pracującego w ruchu ciągłym. I tutaj uwaga – w przypadku kontroli raczej nie wystarczy sam wpis w CMR, że towar na produkcję itp. itd. Będzie nam potrzebne dodatkowe zaświadczenie bezpośrednio od odbiorcy towaru;
– z towarami ADR, ale uwaga – nie w ograniczonych ilościach, tj. tylko jeśli ilość materiałów niebezpiecznych wymaga otwarcia pomarańczowych tablic.
Wolno także jechać z artykułami szybko psującymi się i środkami spożywczymi, ale tylko z wymienionymi w załączniku do rozporządzenia. Zatem mimo zakazu wolno jechać, gdy mamy załadowany towar z poniższej listy:
– mięso i podroby jadalne
– ryby i skorupiaki, mięczaki i inne bezkręgowce wodne
– produkty mleczarskie, w szczególności: jogurty, kefiry, śmietana, mleko spożywcze, twarogi, sery dojrzewające, masło, lody
– jaja ptasie i masy jajeczne
– kwiaty cięte, doniczkowe oraz darń rolowana
– warzywa i grzyby świeże i mrożone
– owoce świeże i mrożone
– zboża i surowce rolne służące do produkcji żywności, pasz i tłuszczów roślinnych
– produkty przemysłu młynarskiego, w szczególności: mąki, kasze, grysiki i granulki zbożowe
– tłuszcze i oleje pochodzenia zwierzęcego lub roślinnego
– przetwory spożywcze, w szczególności z mięsa, drobiu, ryb oraz z warzyw i owoców
– cukry i wyroby cukiernicze
– przetwory ze zbóż, mąki, skrobi lub mleka w proszku oraz pieczywo cukiernicze.
– napoje bezalkoholowe
– pozostałości i odpady przemysłu spożywczego, gotowe pasze dla zwierząt
– buraki cukrowe
– ziemniaki
– drożdże piekarskie prasowane i w formie mleczka drożdżowego
– podłoże uprawowe pieczarek
Jak widzicie, lista jest dość szeroka, ale jest w niej też kilka luk. Bo choć np. orzechy to suche owoce, to niekoniecznie są one “świeże” lub “mrożone”. Z cebulą i czosnkiem mamy podobny dylemat: czasem trafi się transport zeszłorocznej cebuli, i ani ona świeża, ani mrożona. To, czy w przypadku kontroli mandat zostanie nałożony, czy nie, zależeć będzie w znacznej mierze od indywidualnej oceny kontrolującego. Tego dylematu nie ma już np. przy ziemniaku – świeży czy nie, można z nim zawsze jechać – z jakiegoś powodu w Polsce ziemniak został wyjęty z grupy “warzyw i grzybów świeżych i mrożonych” i stał się odrębną kategorią.
Fajnie też, że jest wymienione np. podłoże uprawowe pieczarek. Szkoda tylko, że z jakiegoś powodu nie można będzie jechać z podłożem uprawowym pod inne grzyby – przykładowo pod boczniaki. Jak widzicie, trzeba uważać.
Dwa ciekawe wyjątki od zakazu
Warto jednak zwrócić jeszcze uwagę na dwa wyłączenia spod zakazu jazdy – mianowicie zakaz nie dotyczy:
„pojazdów powracających z zagranicy w celu zakończenia przewozu drogowego lub do odbiorcy przewożonego ładunku, mających siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”
oraz „pojazdów, które wjechały na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej poza terminami lub godzinami obowiązywania zakazu, w odległości do 50 km od miejsca przekroczenia granicy, oraz oczekujących na granicy na wyjazd z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.
Co to oznacza? Ni mniej, ni więcej, niezależnie od tego jaki towar wieziemy jest to podstawa prawna do tego, aby zjeżdżając załadowanym autem z zagranicy do Polski pojechać mimo zakazu albo do miejsca rozładunku (wpisanego w CMR), albo z towarem do siedziby swojej firmy – na bazę – tak aby zakończyć tam przewóz drogowy. To taki odpowiednik przepisu, który kiedyś mówił o tym, że jeśli mamy roczną winietę to pomimo zakazu wolno nam zjechać do siebie (było tak, pamiętacie?). I choć winiet już nie ma, na szczęście przepis tylko zmienił nieco brzmienie, lecz nie zniknął.
Drugi zapis w praktyce oznacza, że jeśli wracamy pusto (lub wieziemy przez Polskę towar tranzytem co jest zaznaczone przykładowo w dokumentach celnych i nie możemy skorzystać z pierwszego wyłączenia) i zdążymy np. tuż przed początkiem zakazu wjechać do Polski, to mimo rozpoczęcia obowiązywania zakazu możemy dalej wjechać w głąb kraju aż do odległości 50 km od granicy (np. poszukując parkingu).
Odpowiadając na pytanie postawione na początku tego artykułu: jeśli zjeżdżamy z towarem neutralnym i kierujemy się „do odbiorcy przewożonego ładunku, mającego siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” lub „do siebie” celem zakończenia aktualnego przewozu, możemy jechać mimo zakazu – a każda dodatkowa kombinacja może się skończyć mandatem.
Niestety, wyłączenia z zakazów w transporcie chłodniczym nie są jednolite w całej Unii Europejskiej.
Niemcy
Planując przejazd chłodnią przez Niemcy warto pamiętać, że część zakazów typowo wakacyjnych (sobotnich) obowiązuje jedynie na wyznaczonych odcinkach dróg i autostrad (mapka):
Natomiast – niestety – mamy jeszcze całoroczne zakazy niedzielne oraz święta. Lista artykułów spożywczych, których przewóz jest wyłączony spod zakazu w Niemczech jest znacznie krótsza niż ta obowiązująca w Polsce (co nie znaczy, że będzie prosto!). Obejmuje ona:
a) świeże mleko i świeże produkty przetwórstwa mlecznego;
b) świeże mięso i świeże produkty przetwórstwa mięsnego;
c) świeże lub żywe ryby oraz świeże produkty przetwórstwa rybnego;
d) łatwopsujące się owoce i warzywa.
Na pierwszy rzut oka, niby fajnie – dość szerokie kategorie. Jednak niestety w praktyce nie jest już tak różowo. Jak widać, w ogóle nie znajdziecie na tej liście mrożonych produktów spożywczych.
Ogólnie, w dużym uproszczeniu, można przyjąć, że bezpiecznie podczas zakazu chłodnią wolno jechać w Niemczech jedynie, gdy wiezie się świeże artykuły spożywcze o krótkim terminie przydatności do spożycia, mieszczące się w którejś z powyższych grup, w dodatnich temperaturach. Jeśli agregat jest ustawiony na temperaturę ujemną – nie ma nad czym się zastanawiać, trzeba stać. Opierając się na własnym, kilkunastoletnim doświadczeniu w transporcie chłodniczym zaryzykowałbym stwierdzenie, że w praktyce podczas kontroli na 100 proc. bez mandatu przepuszczane są jedynie chłodnie z temperaturą przewozu wpisaną w CMR i ustawioną w zakresie pomiędzy 0 a 5 st. C, przewożące towary dające się przypisać do powyższej czteropunktowej listy, dodatkowo z krótkim (maksymalnie kilkutygodniowym) terminem przydatności do spożycia.
Co Niemcy traktują jako produkty świeże?
Pomimo pozornie jasnych czterech kategorii, w Niemczech dodatkowe przepisy definiujące określenie “świeże” powodują, że o wyłączeniu z zakazu jazdy decyduje nie sama kategoria produktu, lecz też proces jego produkcji.
I tak nawet transport mleka czy śmietanki, oznaczonych symbolem UHT lub H+, czy też transport produktów mięsnych poddanych obróbce cieplnej nie będzie już objęty zwolnieniem z zakazu jazdy. Z zakazu wyłączone są generalnie jedynie produkty, które spełniają łącznie wszystkie poniższe warunki:
– mieszczą się w którejś z wyżej wymienionych 4 grup,
– nie zostały poddane obróbce cieplnej,
– wymagają STAŁEGO chłodzenia, aby nadawały się do spożycia,
– posiadają relatywnie krótki (kilkutygodniowy) termin przydatności do spożycia.
Zagadka: czy podczas zakazu w Niemczech wolno jechać z transportem jajek? Wszak świeże jajka to towar spożywczy, wrażliwy, łatwopsujący się, zdecydowanie wymagający transportu w temperaturze kontrolowanej. Otóż zgodnie z oficjalną odpowiedzią uzyskaną z BAG, niestety nie. Jajko nie jest bowiem ani świeżym produktem przetwórstwa mlecznego (a tak brzmi przepis, nie stosuje pojęcia “nabiał” – lecz “produkty mleczne”), ani mięsem, rybą, owocem czy warzywem.
Przy warzywach i owocach także należy uważać, bowiem nie wszystkie są „łatwopsujące się”. I tak na przykład z ziemniakiem jest jeszcze śmieszniej: zgodnie z przepisem ziemniak uznany jest w Niemczech za łatwopsujące się warzywo WYŁĄCZNIE, jeśli jest świeży i ładowany natychmiast po zbiorach, w okresie od 1 stycznia do 10 sierpnia.
Kara za złamanie zakazu jazdy w Niemczech może być wysoka.
Obecnie wg. taryfikatora (lipiec 2018) mandat za złamanie zakazu jazdy wynosi odpowiednio 120 euro dla kierowcy oraz 570 €euro dla właściciela pojazdu. Jednakże na tym może się nie skończyć. Zgodnie z przepisami §29a Absatz 2 OWiG, organ, który wykrył naruszenie (przyłapał kierowcę na jeździe w zakazie) może wystąpić do przedsiębiorcy o przedstawienie faktury za transport, wykonany z naruszeniem przepisów (zakazu) i orzec o przepadku całego przychodu. Innymi słowy, jeśli jedziemy z Polski do Francji, nasz fracht to przykładowo 1600 euro, i podczas takiego transportu złamiemy przepisy dotyczące zakazu jazdy w Niemczech, dodatkowa kara do zapłaty może wynieść nawet 1600 euro.
Francja
Tu już będzie łatwiej – lista towarów, które można przewozić we Francji, a których transport jest wyłączony z zakazów jazdy, jest naprawdę szeroka i zbliżona do naszych krajowych przepisów. Obejmuje ona właściwie wszystkie artykuły spożywcze, których transport wymaga kontrolowanej temperatury. Niezależnie, czy są to artykuły spożywcze świeże, mrożone, czy też takie, które muszą być chronione przed zimnem. Na liście towarów wyłączonych spod zakazów we Francji mamy zatem:
– artykuły spożywcze łatwopsujące się, w tym w szczególności: jaja, żywe ryby, skorupiaki i mięczaki;
– artykuły spożywcze wymagające chłodzenia;
– mrożone i głęboko mrożone artykuły spożywcze, w szczególności mięso, produkty drożdżowe, owoce morza;
– mleko i produkty mleczne;
– produkty na bazie jaj, drożdży;
– warzywa i owoce, w tym chłodzone soki owocowe i gotowe do użycia warzywa cięte;
– świeże warzywa i owoce w tym ziemniaki, cebula i czosnek;
– artykuły spożywcze wymagające ciepłych warunków przechowywania;
– miód.
Dodatkowo, spod zakazu wyłączony jest także transport:
– kwiatów ciętych, roślin i kwiatów doniczkowych;
– gazet i czasopism (lecz trochę inaczej niż w Polsce, bowiem tylko jeśli transportowane są bez innego ładunku);
– ładunków lotniczych na podstawie lotniczego listu przewozowego;
– towarów niezbędnych do funkcjonowania placówek medycznych lub odpadów szpitalnych.
I mały bonus: po rozładunku dozwolony jest powrót bez ładunku w obszarze ograniczonym do departamentu ostatniego rozładunku i departamentów sąsiednich.
Kara wyższa niż w taryfikatorze
Jak sami widzicie, przepisy dotyczące wyłączenia z zakazów jazdy chłodni wykonujących transport towarów spożywczych nie są ani jednolite we wszystkich krajach UE, ani tak oczywiste jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. O ile w niektórych krajach – jak np. we Francji, podejście do zwolnień z zakazów jest bardzo łagodne, o tyle np. w Niemczech nie wystarczy wieźć świeżego nabiału czy warzyw, aby być pewnym, że można jechać podczas obowiązującego zakazu. A nałożona kara za złamanie zakazu jazdy może, ale nie musi skończyć się na mandacie w wysokości podanej w taryfikatorze.
Fot. Raben