O 6,6 proc. wzrosły przychody zarządcy koncesyjnego odcinka A4, pochodzące z samego poboru opłat. W pierwszej połowie tego roku wyniosły ponad 158 mln zł. Niemały wpływ miał na to wzrost liczby ciężarówek, które przejechały tą drogą. Całkowity zysk netto Grupy Stalexport Autostrady S.A. po półroczu wyniósł 493 tys. zł. Zarobek zarządcy drogi, Stalexport Autostrada Małopolska SA, wyniósł w I półroczu 2018 r. niemal 88 mln zł.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy odcinkiem A4 Katowice-Kraków przejechało średnio ponad 43 tys. pojazdów na dobę. To o 5,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku.
Średniodobowy ruch samych tylko ciężarówek wyniósł 7,1 tys. – o 4,4 proc. więcej niż przed rokiem. Jeszcze więcej wzrosły przychody z poboru opłat za te samochody – o ponad 9 proc. (wyniosły prawie 53 mln zł).
Skąd tak nierównomierny wzrost przychodów w stosunku do liczby pojazdów? Stalexport Autostrady, zarządca odcinka, tłumaczy, że wynika to ze zmiany stawek opłat od dnia 1 marca 2017 r. Wzrosły one wówczas z 16,5 zł na 18 zł i z 26,5 zł na 30 zł. Kolejny powód to różnice w strukturze kategorii pojazdów – w zależności od kategorii stosowane są inne stawki poboru opłat.
Wiele się działo
Według Stalexport Autostrady pojazdów na A4 było więcej dzięki „rozwojowi sytuacji makroekonomicznej” oraz temu, że kierowcy „docenili wysoki standard utrzymania autostrady”.
Na autostradzie wiele się działo. „W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku zakończono wymianę nawierzchni odcinka autostrady Katowice-Kraków, kontynuowano również inwestycje związane z modernizacją jej odwodnienia w woj. śląskim. Prowadzona była wymiana nawierzchni jezdni na łącznicach węzła Balin w Chrzanowie oraz remont jednego z wiaduktów w Małopolsce, a także budowa kolejnych ekranów akustycznych” – wymienia businessinsider.com.pl.
Niekiedy jednak działo się mniej, z uwagi na korki. Jak pod koniec lipca, gdy po wypadku na obwodnicy Krakowa kierowcy na długo utknęli na A4.
Fot. Wikipedia/Premia/CC BY-SA 3.0