Źle obliczył wymiary ciężarówki i zniszczył wiadukt. Teraz musi zapłacić gigantyczną sumę za naprawę

Odsłuchaj ten artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Kierowca ciężarówki, z winy którego pod Jekaterynburgiem w Rosji zawalił się wiadukt dla pieszych, musi zapłacić za jego naprawę 10 mln rubli, czyli równowartość 500 tys. złotych.

Do wypadku doszło pod koniec kwietnia br. Kierowca ciężarówki, który przewoził ładunek ponadgabarytowy, źle obliczył wymiary pojazdu i zburzył nadziemne przejście dla pieszych. Wielotonowa konstrukcja zawaliła się na drogę, ale kierowca nie myślał nawet zwolnić, lecz próbował uciec z miejsca wypadku.

Zauważył to inny kierowca, który wyruszył za nim w pościg i wezwał policję. Ostatecznie 42-letni mieszkaniec Kazania został zatrzymany 5 kilometrów dalej w pobliskim lesie, gdzie próbował ukryć ciągnik z przyczepą.

Fot. e1.ru

Kierowca ciężarówki przyznał się do zniszczenia konstrukcji i spowodowania niebezpiecznej sytuacji na drodze, ale zaprzeczył, jakoby uciekł z miejsca zdarzenia. Jak stwierdził, “niczego nie widział ani nie słyszał”, a o wypadku dowiedział się dopiero w momencie zatrzymania od funkcjonariuszy policji, którzy “tylko oznajmili o wypadku, ale nie okazali żadnego dowodu”.

– Było ciemno, nie widziałem, żeby most się zawalił. Zatrzymałem się, spojrzałem, wszystko było w porządku – mówił później w sądzie mężczyzna, mający ponad 20-letni staż pracy jako kierowca zawodowy. Zaznaczył również, że nie poczuł, żeby pojazd o coś zahaczył, ani nie słyszał żadnego odgłosu spadającej konstrukcji.

Fot. e1.ru

Nie może pracować, ale zapłacić musi

Odbudowa zniszczonej konstrukcji będzie kosztować władze Jekaterynburga ponad 6 milionów rubli, ale koszt prac remontowych może wzrosnąć nawet do 10 milionów, donosi portal e1.ru. Przejście dla pieszych zostało zbudowane w 2019 roku za 19,6 mln rubli, czyli niewiele ponad 1 mln złotych. Ostateczna suma napraw zostanie podana po zakończeniu ekspertyzy i oszacowaniu kosztów szkód.

Fot. e1.ru

Zgodnie z orzeczeniem sądu, koszt naprawy szkód musi ponieść kierowca. Ponadto mężczyzna został pozbawiony prawa jazdy, czyli de facto stracił możliwość wykonywania pracy zarobkowej. Lokalne media donoszą, żę kierowca i tak nie mógłby wrócić do firmy, ponieważ nawet nie był zatrudniony w przedsiębiorstwie, do której należała ciężarówka. Po prostu wypożyczył pojazd z ładunkiem od znajomego. W tym samym czasie nie był objęty żadnym ubezpieczeniem.

Skazany odmówił spłaty należności. Stwierdził, że nie ma takich pieniędzy i w żaden sposób nie jest w stanie zapłacić za zniszczony most. Dojdzie najpewniej do kolejnego procesu, podczas którego kierowca zostanie zmuszony do rekompensaty szkód. Jak, skoro mężczyzna oficjalnie nawet nie pracuje, a pozbawiony praw nie może wykonywać swego zawodu? Nie wiadomo. Istnieje możliwość, że zapłacić będzie musiał właściciel niefortunnej ciężarówki.

Fot. e1.ru

Tagi: